GoodBoy napisał(a):Nie było mowy o żadnym dziadzie, tylko JP, bo do niego się wyraźnie odniosłeś. Tak więc zadaję ci pytanie za jaką pedofilię?Pozytywną. Za taką też jest kara.
Cytat:Ale nie leczy się na podstawie "kto wie", tylko na podstawie dowodów. Jesteś w takim wieku, że powinieneś o tym wiedzieć, tymczasem radośnie sugerujesz mu powinność zakończenia życia w brutalny sposób na podstawie "kto wie". I pewnie znowu wyrwałeś z kontekstu poglądy JP. Obstawiam, że znowu grał na nosie swoim ideologicznym przeciwnikom, odnosząc się wyłącznie do kwestii bycia pedofilem, a nie czynów i tak to jest legalne nie powiedział nic odkrywczego. Karalne są czyny pedofilne (te udowodnione udokumentowane, a nie to co się wydaje Macinowi_77), a nie to, że ktoś się urodził pedofilem i żadnego dziecka nie skrzywdził.To niech siedzi cicho i nie chwali się swoim zboczeniem. Niech się skurwysyn nie odzywa w tym temacie. Bo trafi na kogoś takiego jak ja i się skończy w foliowym worku - i sam będzie sobie winien. W tym wypadku niech się boi konkretnych ludzi, a nie "żałosnych prawicowych portalików".
Tak, ja wiem. Dziś modnym jest szokować. Że kto bardziej odstaje od tej szarej, ciemnej, katolickiej normy - temu lepiej. Ale na miłość Boską niech nie chwali się, że jest zwyrodnialcem i to najgorszego gatunku. Niech sobie przyklei na czoło gumowego fiuta, niech pomaluje się na tęczowo i lata goły po mieście - ale niech się nie odzywa, że jest pedofilem i jeszcze z tego sobie "bekę" robi. Jak ktoś określa się za pedofila to sam sobie kopie grób.
Są ludzie tacy jak ja, którzy "beki" z tego nie mają a w stosunku do pedofilów mają konkretne "uczucia".
Powtórzę - za pokazywanie pedofilii - samej pedofilii a nie tylko gwałtów na dzieciach - w pozytywnym świetle też jest paragraf.
Poza tym - gwałt to też polega na namieszaniu dziecku w głowie, wypraniu jego mózgu tak, aby samo zgodziło się na ohydny akt. Na słynnej swego czasu stronie "Mały Książę" zamieszczono cały zestaw wskazówek i rad jak skutecznie doprowadzić do kontaktu seksualnego z dzieckiem bez konieczności używania przemocy.
"Marian zataczając się wracał jak zwykle znajomym chodnikiem do domu. Przez zamglone od całonocnej popijawy oczy widział mieszkańców Skórca bezskutecznie uganiających się choćby za kromką jakiegokolwiek pieczywa. Na razie było jednak cicho."
Jan Oborniak "Bankiet w piekarni" (zbiór opowiadań pt: "Krzyk ciszy", wyd. Opoka, Warszawa 1986)
Jan Oborniak "Bankiet w piekarni" (zbiór opowiadań pt: "Krzyk ciszy", wyd. Opoka, Warszawa 1986)

