GoodBoy napisał(a):Właśnie na tym polega twoje niezrozumienie. Jak się mówi o "homoseksualiście", "geju" to nie oznacza to nic innego jak kogoś o normalnej niezaburzonej orientacji seksualnej.
Nie, jak się mówi o "homoseksualiście", mówi się o homoseksualiście, który tak samo jak wszyscy inni (bo nastała równość i tolerancja), czasami choruje, także umysłowo, czy jakiekolwiek jest podłoże pedofilii. I nie przestaje przez to być homoseksualistą.
Cytat:Jak się mówi o geju-pedofilu tak jak pisał Pilaster, to trzeba wykazać, że taki pedofil prócz molestowania chłopców, utrzymuje także kontakty seksualne z innymi mężczyznami.
Trzeba wykazać, że jego popęd jest ukierowany na osobników tej samej płci, czyli, że wypełnia definicję homoseksualizmu. Utrzymywanie kontaktów z osobnikami tej samej płci nie jest wprawdzie jednoznacznym dowodem, ale poszlaką jak najbardziej.
Cytat:Nic podobnego. Gej z samej definicji nie jest chory, tak samo heteryk.
Zmieniłeś zdanie po raz kolejny?
GoodBoy napisał(a):Baptiste napisał(a):A kto powiedział, że heteroseksualiści nie mogą mieć zaburzeń seksualnych?Rzecz jasna mogą
Plączesz się w zeznaniach.
Cytat:Chyba, że na grypę jak złapie wirusa
Przecież homoseksualizm per se nie wiąże się z grypą, zatem homoseksualiści nie mogą chorować na grypę. Homoseksualista chory na grypę nie jest już homoseksualistą, tylko co najwyżej chorą osobą.
Tak przynajmniej nakazuje wnioskować logika gudbojowa :|


