Stany paranoidalne po maryśce, często za obiekt lęku obierają sobie policje. Chociaż nie działa to tak, że jak się nie jara, to się nie można policji lękać, a jak się jara, to na pewno się będzie jej bać.
Jak ktoś ma paranoje czy psychozy, to może mieć je na punkcie nawet własnego głosu czy innej fanaberii. Psychoza nie wybiera.
W ogóle widziałem ciężko załamanych zjaranych ludzi, którzy jednym spojrzeniem łamali powszechną opinię o śmiechawce po trawce.
Jak ktoś ma paranoje czy psychozy, to może mieć je na punkcie nawet własnego głosu czy innej fanaberii. Psychoza nie wybiera.
W ogóle widziałem ciężko załamanych zjaranych ludzi, którzy jednym spojrzeniem łamali powszechną opinię o śmiechawce po trawce.
Bóg jest leniwy.

