Mario napisał(a):http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/15567...t=AbstractMario, no właśnie nie. Pomyliłeś się. Wystarczy podstawić liczby.
Nigdzie w przywoływanym przez exodima streszczeniu nie ma nawet wzmianki o "ilości pedofili wśród homoseksualistów".
Przyjmijmy, hipotetycznie:
20 mln mężczyzn w odpowiednim wieku
4% homoseksualistów (tyle samo bi)
1% aktywnych pedofilów (szacunki są bardzo różne)
Pedofile wg jednego badania są w 1/3 homo, w 1/3 hetero (reszta bi), a wg przytoczonego wyżej 9% homo (biseksów, jak widać, nie było w 1992)
Zatem, w uproszczeniu:
66 tys pedofilów na 18 mln heteroseksualistów (0,36%)
66 tys pedofilów na 800.000 homoseksualistów (14,4%)
Albo, biorąc pod uwagę przytoczone badania, wskazujące 9% pedofilów homoseksualnych (przyjmijmy 91% hetero, udając, że bi wymarli):
182 tys pedofilów na 18 mln heteroseksualistów (1,01%)
18 tys pedofilów na 800.000 homoseksualistów (2,25%)
Jednak w rzeczywistości wszystkie takie szacunki są bezwartościowe. Ale z innych przyczyn. Wg badań:
- im bardziej niedorozwinięci pedofile, tym większa szansa, że preferują chłopców (nie znalazłem dotąd żadnych hipotez wyjaśniających).
Z tego wynika, że łatwiej ich złapać (potwierdzają to wyższe wskaźniki recydywy) oraz słabiej kontrolują swój popęd seksualny. A badania dotyczą wyłącznie skazanych. I to tylko tych spośród nich, którzy wyrażą zgodę.
Drugi problem. Generalnie uważa się, że im bliższe pokrewieństwo, tym mniejsza szansa na ujawnienie sprawcy. A homoseksualiści zwykle się nie żenią, szczególnie w bardziej tolerancyjnych USA.
Zatem heteroseksualistów może być o wiele trudniej złapać i skazać.
Ale to wszystko jeszcze mało. Zaraz poszukam i skopiuję kilka godnych uwagi wypowiedzi z innego forum, pisanych na podstawie kolejnych badań.
Non ridere, non lugere, neque detestari, sed intelligere.

