No i dobra. A gdyby nie było tej "władzy metapolitycznej" czy dążeń do władzy "ołtarza" bądź "tronu"? Myśleliście o tym? Nietzsche pisał że "arystokracja" (ci na szczycie którzy tworzą wartości), istnieje nie tylko dla samej siebie, ale również dla tych poniżej, ponieważ nadaje ich życiu znaczenia. Wiadomo że ta "władza metapolityczna" będzie się starała zaszczepić ludziom jakieś wartości, jakieś cele, punkty odniesienia. Co pozostałoby bez tej całościowej wizji (religijnej czy świeckiej)? Konsumenci skupieni na swoich naturalnych smakach i gustach. A nawet te smaki i gusta nie byłyby znowu takie naturalne, bo reklama i merchandising odpowiednio by prały mózgi.
Pytanie zatem nie powinno - moim zdaniem - dotyczyć tego, czy taka "władza metalopityczna" istnieje, bo istnieje i zawsze będzie istnieć. Rozchodzi się raczej o jej formę, o to co ona niesie, jakie treści, wartości, cele.
Zbiorowości ludzkie nie moga istnieć ani funkcjonowac bez żadnych punktów odniesienia.
Pytanie zatem nie powinno - moim zdaniem - dotyczyć tego, czy taka "władza metalopityczna" istnieje, bo istnieje i zawsze będzie istnieć. Rozchodzi się raczej o jej formę, o to co ona niesie, jakie treści, wartości, cele.
Zbiorowości ludzkie nie moga istnieć ani funkcjonowac bez żadnych punktów odniesienia.
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.

