Nie rozumiem w czym problem za bardzo.
Gdzie ci krzykacze, gdy w kinach organizują seanse tylko dla kobiet? Czy gdyby w klubie gejowskim pojawił się przekreślony znak heteroseksualnej pary trzymającej się za ręce to ktoś by o to robił raban?
Ale jakoś raban pojawia się, gdy analogiczny znak pojawia się w knajpie prywatnego właściciela i raban pojawiłby się, gdyby na konkretne seanse nie wpuszczano kobiet, argumentując, że filmy sensacyjne nie są dla nich przeznaczone.
Drażni mnie takie wymuszanie tolerancji na siłę. Proponuję protestantom po prostu nie przychodzić do tego baru, jestem przekonana, że gdy spadną obroty właściciel bardzo szybko usunie naklejkę.
Sam pomysł wywieszania takich naklejek czy otwierania knajp i kin tylko dla konkretnej grupy uważam za nietrafiony, na seans tylko dla kobiet nigdy się nie wybrałam i nie zamierzam, dzięki wielkie, sama wiem, na co chcę pójść i z kim. Zostawię moje pieniądze w innym kinie, ale nie płaczę przez to na prawo i lewo. Mam wybór. Nie muszę chodzić do knajp z wywieszonym znakiem zakazu pedałowania, nie muszę chodzić z partnerem do klubów gejowskich i nie muszę pikietować pod kinem X, które nie chce mnie wpuścić na Avengersów, skoro kino Y przyjmie mnie z otwartymi ramionami.
Gdzie ci krzykacze, gdy w kinach organizują seanse tylko dla kobiet? Czy gdyby w klubie gejowskim pojawił się przekreślony znak heteroseksualnej pary trzymającej się za ręce to ktoś by o to robił raban?
Ale jakoś raban pojawia się, gdy analogiczny znak pojawia się w knajpie prywatnego właściciela i raban pojawiłby się, gdyby na konkretne seanse nie wpuszczano kobiet, argumentując, że filmy sensacyjne nie są dla nich przeznaczone.
Drażni mnie takie wymuszanie tolerancji na siłę. Proponuję protestantom po prostu nie przychodzić do tego baru, jestem przekonana, że gdy spadną obroty właściciel bardzo szybko usunie naklejkę.
Sam pomysł wywieszania takich naklejek czy otwierania knajp i kin tylko dla konkretnej grupy uważam za nietrafiony, na seans tylko dla kobiet nigdy się nie wybrałam i nie zamierzam, dzięki wielkie, sama wiem, na co chcę pójść i z kim. Zostawię moje pieniądze w innym kinie, ale nie płaczę przez to na prawo i lewo. Mam wybór. Nie muszę chodzić do knajp z wywieszonym znakiem zakazu pedałowania, nie muszę chodzić z partnerem do klubów gejowskich i nie muszę pikietować pod kinem X, które nie chce mnie wpuścić na Avengersów, skoro kino Y przyjmie mnie z otwartymi ramionami.
"- Chciałem powiedzieć - wyjaśnił z goryczą Ipslore - że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE."
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE."
