Iselin napisał(a):Ale czego nie rozumiesz? Że ktoś napisał artykuł o tym, co go bulwersuje? Po to są media.
Media są przede wszystkim po to, żeby manipulować opinią publiczną.
Iselin napisał(a):Dla mnie to przydatna informacja - wiem, gdzie nie chodzić. Uważam też za niesłuszne zrównywanie filmów czy lokali przeznaczonych dla konkretnych grup z umieszczaniem obraźliwych znaczków. Bo ten znaczek jest obraźliwy i jest powszechnie używany po to, żeby obrażać.
Kwestia interpretacji. Dla mnie ten znaczek nie jest obraźliwy - przekazuje konkretną informację.
Iselin napisał(a):I bądź spokojna, że gdyby tam był na przykład zakaz noszenia krzyżyków w połączeniu ze znakiem, który chrześcijanie uznaliby za obraźliwy, dopiero zobaczylibyśmy, czym jest histeria, nie wspominając już o tych wszystkich pozwów o obrazę uczuć religijnych.
A bo to mało lokali, gdzie zobaczysz pentagramy czy inne symbole satanistyczne? Pamiętam, że kiedyś piliśmy piwo w Proletariacie w Poznaniu, gdzie wiszą zaś symbole komunistyczne, a tego ustroju zabrania propagować sama konstytucja
Też by to mogło teoretycznie wiele osób urazić, a jakoś nie widzę rabanu.Podobnie jak Ann, ja nie mam problemu w omijaniu miejsc, które mi nie pasują. A z notorycznym chamstwem spotykam się cały czas. Pamiętam jak w coffeshopie, niedaleko którego mieściło się nasze polskie getto umieszczono tabliczkę w języku polskim (i tylko polskim), w której w dość niewybredny sposób informowano czego nie należy robić w lokalu i w jego otoczeniu. Porozmawialiśmy z szefem dając mu do zrozumienia, że bardzo nam się to nie podoba, bo może i faktyczne niektórzy Polacy zachowują się niekulturalnie i łamią regulamin ale nie jesteśmy w tym względzie jacyś wyjątkowi i przykłady takich zachowań można zauważyć również wśród innych nacji. Wtedy nie uznał naszych racji, uznał je kilka dni później kiedy zwyczajnie przestaliśmy kupować tam zioło, a kilkuset Polaków to całkiem niezła klientela. Tabliczka znikła szybciej niż się pojawiła.
Oczywiście, tego typu artykuł jest zgodny z linią redakcyjną Wybiórczej, więc nijak mnie nie dziwi, że się pojawił. Gdybym był właścicielem tej knajpy podziękowałbym po prostu za darmową reklamę, bo niewątpliwie sporo osób o poglądach zbliżonych w tej materii do NOP nie miało zielonego pojęcia o istnieniu tego lokalu i treści weń prezentowanej, a tak mają i w geście solidarności zapewne nie jeden zdecyduje się tam zajrzeć

Problemem jak dla mnie nie jest sam artykuł w tym szmatławcu, a pojawiający się po raz kolejny postulat wprowadzenia zmian prawnych, które pozwoliłyby zapewne nałożyć na właściciela dotkliwą karę a lokal zamknąć. I przeciwko temu będę zawsze wypowiadał się przeciw, z największym obrzydzeniem dla tego typu pomysłów.

