Podział na kino ambitne i mniej ambitne wywołuje we mnie taką niepewność czasem, gdzie leży granica i czy to, co wkleję nie wywoła oburzenia u znawców, bo ktoś powie, że to jednak komercha.
Ja czasem mam ochotę na kino ambitne, a czasem po prostu na takie, które będzie lekkie i inteligentne, ale nie głupie.
Ostatnio wciągnęło mnie kino irańskie - nie jest takie sztuczne i kiczowate jak amerykańskie.
Polecam m. in. Gdyby żółwie mogły latać, Czas pijanych koni, Nikt nie rozumie perskich kotów, czy Dzieci niebios.
Ja czasem mam ochotę na kino ambitne, a czasem po prostu na takie, które będzie lekkie i inteligentne, ale nie głupie.
Ostatnio wciągnęło mnie kino irańskie - nie jest takie sztuczne i kiczowate jak amerykańskie.
Polecam m. in. Gdyby żółwie mogły latać, Czas pijanych koni, Nikt nie rozumie perskich kotów, czy Dzieci niebios.

