renegat napisał(a):Każde stanowisko pracy wiąże się z określonym zakresem obowiązków, za wykonanie których pracownik otrzymuje wynagrodzenie. Niewywiązanie się pracownika z obowiązków skutkuje zwolnieniem z pracy ew. obniżeniem pensji.
A zatem postulat równej płacy na takich samych stanowiskach może co najwyżej zakładać, że kobieta lub mężczyzna zatrudnieni na takim stanowisku wywiążą się ze swoich obowiązków równie dobrze( podobnie jak dwie różne kobiety bądź dwóch różnych mężczyzn), a nie, że kobieta i mężczyzna niczym się nie różnią od siebie.
Dostrzegasz teraz tą subtelną różnicę w tych sformułowaniach?
Zakładać sobie może. A w praktyce okaże się, że kobieta poszła na urlop macierzyński i nie wykonuje swoich obowiązków wcale lub facet przyłazi co drugi dzień na lekkim kacu i jego wydajność jest gorsza od jego sumiennej koleżanki. To przykład skrajny ale w taki właśnie sposób ten postulat zupełnie ignoruje różnice między płciami. Kobieta pomocnik murarza powinna zarabiać tyle ile facet na tym samym stanowisku nawet jeżeli na godzinę wykona znacznie mniejszą pracę ?
Cytat:Nie ma głupich pytań, głupie są najwyżej odpowiedzi.Ehhhh. Myślałem, że załapiesz widać Cię przeceniłem.
Cytat:Powiem nawet więcej..równouprawnienie wcale nie musi oznaczać tego, że kobiety i mężczyźni robią to samo, bo równouprawnienie nie tego dotyczy, równouprawnienie jest jedynie gwarancją prawa do robienia tego samego.Np do rodzenia dzieci przez mężczyzn ?
Równouprawnienie to po prostu brak dyskryminacji polegający na tym, że nie zakładamy z góry, iż ktoś jest gorszy ponieważ jest facetem/babką. To co piszesz to już naleciałości ideologiczne.
Cytat:A to jest już pomówienie.Pozwij mnie.
Cytat:Nigdzie nie napisałem, że działalność charytatywną Kościoła wobec samotnych, chorych itd. nie jest działalnością wyrównująca szanse.To Ci napiszę po raz kolejny, że pomoc dla samotnych matek jest jak najbardziej realnym działaniem na rzecz równouprawnienia. Bardziej realnym niż pisanie głupawych felietonów o ucisku patriarchatu w Wyborczej.
Tylko, że ja ciebie nie pytałem jak Kościół walczy o wyrównanie życiowych szans katolików w trudnej sytuacji materialnej, ale jak realizuje postulat równouprawnienia w obrębie własnej instytucji.
Czego oczekujesz od KRK, że nagle zacznie walczyć o prawo do aborcji dla zakonnic lub ogłosi kobietę papieżem :lol2:
Zaraz pewnie dojdziemy do tego, że istnieje jedna jedyna słuszna forma równouprawnienia - mniej więcej taka w okolicach poglądów pani Środy.
Cytat:A czy to feministki postawiły takie krawężniki?A to feministki wymyśliły patriarchalny system społeczny a przynajmniej to co one przez to pojęcie rozumieją? Bo jakoś nie przeszkadza im z tym walczyć.
Cytat:To tak jak większość ludzi.Nie. Ale to głównie feministki poczuły się urażone owym listem biskupów.
A my nie gadamy o feministkach tylko o gender, a feminizm i gender to nie tożsamość.
Cytat:To proszę wyprowadź mnie z błędu i zacytuj na forum opracowanie z zakresu gender stwierdzające, że kobieta niczym nie różni się od mężczyzny ,bądź że równa płaca za prace na takim samym stanowisku pracy powinna być jednakowa dla kobiet i mężczyzn, ponieważ kobiety i mężczyźni niczym się nie różnią.Ile razy mam powtarzać to samo. Ok ale widać trzeba jaśniej. Taki postulat (uproszczony przeze mnie) nie jest sformułowany wprost. Wynika natomiast z niektórych założeń feminizmu.
Cytat:Jeśli jednak się gdzieś pomyliłeś, to może warto by było przestać powtarzać te zaczytane gdzieś tam naleciałości, bo to może szkodzić nie tylko Tobie, ale i całemu forum? :roll:Ja sobie poradzę. O forum też byłbym spokojny :lol2:
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

