Adam_S napisał(a):Problem polega na tym, że gdyby feministki tak postawiły sprawę, to by się efektywnie wyrzekły współczesnego feminizmu. Może by były, co najwyżej, sufrażystkami sprzed wieku, nazywanych też niekiedy pierwszą falą feminizmu (choć w ich czasach nie było feminizmu, pojęcie te zostało dopiero stworzone w latach 70, jako narzędzie zawłaszczenia historii i osiągnięć tego ruchu przez faktyczny feminizm).A czym jest według Ciebie współczesny feminizm czy też faktyczny feminizm? Bo ja na przykład widzę bardzo wiele odmian feminizmu. Popularne organizacje i parę osób często pokazujących się w telewizji naprawdę nie ma monopolu na feminizm.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.

