Ale o co chodzi? KRK wziął kasę na projekty dotyczące ubierania chłopców w sukienki, czy też realizował jakieś w których z poprawności politycznej wprowadzono cichaczem bełkot o "równym udziale płci" czy coś w tym stylu? Bo mnie się wydaje, że owo "gender mainstreaming" na które powołują się feministki to nie to samo co krytykowane przez kościół "gender".
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

