Nie widzę ekonomicznego sensu pisania książki, której nie kupi większość czyli socjaliści. Będę brał przykład z Goethego i nie mając widoków na przynajmniej milion kupujących nie zabiorę się do pisania. Dla libertarian nie będę się wysilał. Moja kapitalistyczna natura podpowiada mi że to o czym miałbym pisać już wiedzą i bez 23 mądrości o socjalizmie dadzą sobie radę. :-D
Sebastian Flak

