El Commediante napisał(a):To nie pierwsza tego typu wypowiedź w tym temacie. Czy tylko ja mam wrażenie, że ona aż ocieka wręcz pogardą do tych całych "cech kobiecych"?
Też to przyuważyłem. I to manipulowanie... Ohydne wręcz. Taki Smutny_Miś podszywa się pod zwolennika gender a sieje takie głupoty i przeinaczenia że głowa mała!
Choćby tutaj:
Cytat:Przecież ksiądz chodzi w sukience, często w kościele śpiewa sopranem, ma skłonność do egzaltacji i czuje silny pociąg do dzieci (co często prowadzi do nieporozumień), objawiający się tym, że lubi je dotykać, poklepywać, głaskać i przytulać tak, jakby miał jakiś osobliwy instynkt macierzyński.
Przecież to całkiem jak z tą Jej Perfekcyjnością. Jak to tak? Gdzie jest ta równość w traktowaniu w tej wypowiedzi? Gdzie jest Gender? Czyżby gender był tylko dla wybranych? Czy to się nie kłóci z samą ideą? Prześmiewczy ton tego plugawego osobnika świadczy o tym że on transseksualnych osób nie szanuje! Jasno napisał że jak ktoś chodzi w sukience to z automatu jest to pedofil... Ale hipokryzja. Nie dość że nie wykazuje krzty zrozumienia to jeszcze ośmiesza ideały gender.
No albo tutaj:
Cytat:Można przy okazji zauważyć, że chociaż Nietzsche konserwatywnie łączy z kobiecością takie cechy charakteru jak mściwość, zawiść, niechlujność i wyrachowanie, a z męskością "szanowne przyzwoite, schludne instynkty", to nie uważa, że to płeć biologiczna jest zasadą dystrybucji tych cech. Kapłan jest biologiczne mężczyzną, ale jednak okazuje się kobietą. Kobiecość i męskość nie są przesądzone z góry, o przynależności płciowej decydują kulturowe definicje i działania podmiotu. Oczywiście wynika z tego, że nasz ulubiony filozof Nietzsche jest genderystą, w pewnym sensie.
Z jednego cytatu wyciągnął tak daleko idące wnioski i sprytnie manipuluje pojęciem płci. Miś jak na kryptoprawicowca przystało wmawia że jeżeli Autor określił księży jako nie-mężczyzn to znaczy że określił ich zaraz jako kobiety chociaż nic takiego w tekście nie ma. Takie skrzywione patriarchatyczne wejrzenie na sprawę może mieć tylko przesiąknięty prawicowo-konserwatywną propagandą samiec. Ponadto Miś ani razu nie wspomniał o immoralizmie Autora, który nie wartościował pojęć moralnych, więc cały misiowy opis jakoby cechy w potocznym rozumieniu złe przypisywane przez Misia kobietom były złe z punktu widzenia Autora tychże słów (były niepożądane ale to nie ma w dyskusji znaczenia). Ponadto Smutny_Miś nie wspomniał o ponadklasowo-rasowo-płciowej idei nadczłowieczeka. Idei w której autor zawarł dowolność samokształtowania charakteru wedle własnego uznania. Zaś właściwy kierunek rozwoju miały kształtować subiektywne odczucia spełnienia i rosnącej woli mocy. Miś nie raczył też objaśnić że nie jest Nietzsche zwolennikiem egalitaryzmu płynącego z równego traktowania, tym samym nie spełniając warunku koniecznego do określenia go genderystą. Tak więc jak udowodniłem Smutny_Miś to intrygant, manipulant, paskudna psychokonserwa oraz nietolerancyjny siewca propagandy. Tymże występem zasłużył sobie na permanentnego bana, albowiem kłamiąc i przeinaczając próbował siać ferment oraz dopuścił się aktów nietolerancji! Bana mu!
Sebastian Flak

