Tutaj link o genderyzowaniu dzieci w przedszkolach już z materiałami "dydaktycznymi". Można dowiedzieć się o swoim zacofaniu.... Jako uzupełnienie Cohn - Bendit o swoich przeżyciach erotycznych z dziećmi. http://www.youtube.com/watch?v=cPYm9B707Qc
Właściwie to po co się to robi ?
Wcześniej zapodałem tu link z konferencji
http://ateista.pl/showthread.php?p=592446#post592446
Podany jest tam przykład wojny "psychologiczno-pornusowej" w konflikcie izraelsko-palestyńskim. Podobny numer zrobili Amerykanie w Afganistanie, kiedy to w tv kabulskiej pokazywali dziewczyny w bikini, aby zająć Afgańczyków czym innym. Po protestach zostało to wycofane. Warto zauważyć, że jeszcze parę, paręnaście lat temu pornografia była czymś nowoczesnym w odróżnieniu od kołtuńsko zacofanych moherów. Obecnie zniknęło już szydercze wyśmiewanie się i pornografia jest przynajmniej wypychana z oficjalnej przestrzeni medialnej. Jej fatalny wpływ nie jest już kwestionowany. Przypadki izraelskie i afgański miały za cel rozbicie psychologiczne przeciwnika, aby zajęli się wiadomo czym stając się bezwolnymi i uległymi ze względu na własna słabość. Zwykła utrata ducha walki prowadząca do porażki.
Tu przechodzimy do inżynierii społecznej. Nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie puszczał pornusów w przedszkolu. To samo można osiągnąć inaczej. Raz , że nauczony od dziecka człowiek będzie sie często zajmował masturbacją, co zmniejszy przyrost naturalny (za dużo ludzi na świecie), dwa nie tworzyć będzie stałych związków skupiony jedynie na własnych przyjemnościach (część hedonizmu). Mamy więc ludzi słabych, społeczeństwa uległe wobec władzy.
Jest jeszcze inny aspekt. Organ nieużywany zanika, a używany ? Wiadomo, wzmacnia się rozrasta, dotyczy to nie tylko mięśni, ale i mózgu. W fazach rozwoju dziecka następuje przyrost mózgu, mocniejsze obciążenie którejś z jego części musi powodować jego większy rozwój. Teraz dzidziuś od małego ma zwiększony nacisk na sferę mózgu odpowiedzialną za doznania seksualne, jest pobudzany. W efekcie jako człowiek dorosły miałby tę część mózgu ponad normatywną, stając się innym człowiekiem skupionym bardziej na własnych doznaniach seksualnych niż otaczającym go świecie.
Taki skupiony na swoich doznaniach człowiek jest mniej czy bardziej podatny na manipulowanie, ma większą, czy mniejsza chęć do buntu ?
Wszystko to wskazuje na jakiś globalny eksperyment pod auspicjami WHO. Najbardziej dziwi mnie nie zauważanie tak oczywistej rzeczy z rozwojem mózgu lub przynajmniej zagrożeniem. Nie spotkałem się z badaniami, ani dyskusją co do morfologicznych skutków promowania takich zachowań.
Właściwie to po co się to robi ?
Wcześniej zapodałem tu link z konferencji
http://ateista.pl/showthread.php?p=592446#post592446
Podany jest tam przykład wojny "psychologiczno-pornusowej" w konflikcie izraelsko-palestyńskim. Podobny numer zrobili Amerykanie w Afganistanie, kiedy to w tv kabulskiej pokazywali dziewczyny w bikini, aby zająć Afgańczyków czym innym. Po protestach zostało to wycofane. Warto zauważyć, że jeszcze parę, paręnaście lat temu pornografia była czymś nowoczesnym w odróżnieniu od kołtuńsko zacofanych moherów. Obecnie zniknęło już szydercze wyśmiewanie się i pornografia jest przynajmniej wypychana z oficjalnej przestrzeni medialnej. Jej fatalny wpływ nie jest już kwestionowany. Przypadki izraelskie i afgański miały za cel rozbicie psychologiczne przeciwnika, aby zajęli się wiadomo czym stając się bezwolnymi i uległymi ze względu na własna słabość. Zwykła utrata ducha walki prowadząca do porażki.
Tu przechodzimy do inżynierii społecznej. Nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie puszczał pornusów w przedszkolu. To samo można osiągnąć inaczej. Raz , że nauczony od dziecka człowiek będzie sie często zajmował masturbacją, co zmniejszy przyrost naturalny (za dużo ludzi na świecie), dwa nie tworzyć będzie stałych związków skupiony jedynie na własnych przyjemnościach (część hedonizmu). Mamy więc ludzi słabych, społeczeństwa uległe wobec władzy.
Jest jeszcze inny aspekt. Organ nieużywany zanika, a używany ? Wiadomo, wzmacnia się rozrasta, dotyczy to nie tylko mięśni, ale i mózgu. W fazach rozwoju dziecka następuje przyrost mózgu, mocniejsze obciążenie którejś z jego części musi powodować jego większy rozwój. Teraz dzidziuś od małego ma zwiększony nacisk na sferę mózgu odpowiedzialną za doznania seksualne, jest pobudzany. W efekcie jako człowiek dorosły miałby tę część mózgu ponad normatywną, stając się innym człowiekiem skupionym bardziej na własnych doznaniach seksualnych niż otaczającym go świecie.
Taki skupiony na swoich doznaniach człowiek jest mniej czy bardziej podatny na manipulowanie, ma większą, czy mniejsza chęć do buntu ?
Wszystko to wskazuje na jakiś globalny eksperyment pod auspicjami WHO. Najbardziej dziwi mnie nie zauważanie tak oczywistej rzeczy z rozwojem mózgu lub przynajmniej zagrożeniem. Nie spotkałem się z badaniami, ani dyskusją co do morfologicznych skutków promowania takich zachowań.

