Ja tam się zgadzam z opinią że nie powinno się uczyć wszystkich wszystkiego, bo to testu nie zdaje. Właśnie z takich prób edukowania wychodzą kompletne przymuły, które mają nikłą wiedzę ze wszystkich nauczanych przedmiotów a po kilku latach nie wiedzą zgoła nic. Ani żadnego rozumowania pozwalającego na odróżnienie debilizmów ze szkoły nie wynoszą, ani szczegółowej wiedzy z konkretnej działki nie mają, ani powszechnej też za bardzo nie mają... Ja tam wolę dobrego specjalistę choćby błądził w całej reszcie, niż niedouczonych ignorantów w każdej możliwej dziedzinie. A już najlepiej by było żeby uczyć umiejętności samodzielnego efektywnego uczenia i wnioskowania.
Sebastian Flak

