lumberjack napisał(a):Ale to jest tylko jeden element, który wpisuje się w o wiele szerzej zakrojoną tendencję do szokowania widza. Np. pokazanie tego małego pierdolniętego blondynka, który z kuszy napierdala do gołych bab? Szok. A scena seksu między Khalem Drogo, a blondyną? Ich pierwszy seks to taki prawie że gwałt. Szok. A sceny torturowania Theona? Szok. Szok na szoku i szokiem pogania.Reszta scen była w książce. Blondynek jest socjopatą dokładnie jak w serialu. Scena seksu między Deanerys a Khalem Drogo była w książce ciut inna - poczekał aż ona powie "tak". Sceny torturowania Theona... nie wiem jak to rozwiną, ale to co było do tej pory w serialu to pikuś w porównaniu z tym co bękart Boltona robił mu w książce.
Musi być intryga, krew, przemoc, seks i zdrada - jak tego nie ma to zieje nudą.
Natomiast Ser Loras jest jak diament pośród tego całego rynsztoku. Uosobienie cnót, ktoś kto za paręnaście lat mógłby być równie honorowy jak Ned Stark - teraz jest po prostu szlachetnym rycerzem, ale dalej młodym dzieciakiem, więc czasem jest zbyt ambitny. A w serialu dążą do zrobienia z niego męskiej gejowskiej kurewki mam wrażenie
. Przy okazji, warto zauważyć, że wbrew pozorom książki Martina nie mają szokować. One pokazują jak okrutny potrafi być rodzaj ludzki. Wystarczy spojrzeć na dowolne obrazki z jakiejkolwiek wojny, żeby zobaczyć gorsze sceny, niż to co pokazują w "Grze o Tron". Świat Martina nie jest wyidealizowany po prostu i chyba to jest dla wielu ludzi szokujące.
Nauromanta napisał(a):A jak sądzisz co ma większą oglądalność romanse czy pornole?Wszystko zależy wśród jakiej widowni.
W kontekście tego co piszecie, jeszcze bardziej mnie zastanawia ten fakt. Czyżby pokazanie geja, który jednocześnie jest szlachetnym mężczyzną było nieciekawe i odrzucające dla widowni?

Z pewnością byłoby to coś nowego.
"Equality is a lie. A myth to appease the masses. Simply look around and you will see the lie for what it is! There are those with power, those with the strength and will to lead. And there are those meant to follow – those incapable of anything but servitude and a meager, worthless existence."

