renegat napisał(a):W ujęciu medycznym, wg niektórych badaczy(np.R. Knussmann), płeć żeńska jest płcią "pierwotną" człowieka, gdyż do jej powstania nie potrzeba żadnych dodatkowych wpływów, aby zarodek stał się dziewczynką. Do ok 6 tygodnia ciąży, pierwotna gonada jest identyczna dla obu płci. Dopiero białko zawarte w genie sry, uruchamia zespół procesów prowadzących do przemiany płci gonadalnej , a następnie( pod wpływem testosteronu produkowanego przez gonady)genitalnej i "płci" ośrodków mózgowych embrionu w stronę męską. Jeśli z jakiś powodów białko nie zadziała, powstanie gonada żeńska. Jeśli białko zadziała właściwe, powstanie gonada męska, ale aby dalszy rozwój postępował w kierunku męskim, jądra muszą podjąć swoją pracę-w przeciwnym wypadku znów powstanie dziewczynka, pomimo genotypu XY.
Czyli w przypadku braku czy to chromosomu Y, czy niedoboru testosteronu dalszy rozwój zarodka następuje na drodze tzw. "spontanicznej pasywności" w kierunku żeńskim, co wskazuje na pierwotność płci żeńskiej względem męskiej.
Czy tylko ja odnoszę wrażenie, że autorom słów "męskość jest wtórna w stosunku do kobiecości, która jest pierwotna i naturalna" chodziło jednak o coś innego a odpowiedników ich twierdzeń należałoby raczej szukać w Biblii lub traktatach teologicznych a nie w osiągnięciach biologii prenatalnej ?
Bo na podstawie powyższego można równie dobrze próbować udowodnić, że ci którzy dawno temu twierdzili iż kobieta jest "niedokończonym" mężczyzną mieli rację
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

