Kontestator napisał(a):No ale w Polsce jeszcze pokutuje przekonanie, że jak się sprywatyzuje to już będzie cud, miód i orzeszki.
Przynajmniej się prywaciarz ludziom szybko odwidzi.
Przecież tu nie jest winny prywaciarz czy też wolny rynek ale jakiś państwowy głąb który nie dopilnował warunków w przetargu.:wall:
To przecież państwowy urząd wybrał oferenta - tak więc to na państwowym urzędzie spoczywa odpowiedzialność. Prezentujesz typową dla socjalistów pokrętną logikę - państwo zawiniło - wolny rynek powiesili.
Cytat:Mam inne doświadczenia.Nikt Cię przecież nie zmuszał do wyboru konkretnego usługodawcy. Trzeba było wybrać tańszego od Poczty Polskiej.
Cytat: Jestem ciekawy ile ludzie będą musieli płacić tej wolnorynkowej konkurencji gdy ta będzie musiała dostarczać emerytury, renty, listy z urzędów (a więc płacić będzie państwo) do różnych pipidów gdzie zapewne nie zwróci się nawet koszt paliwa.Jeżeli przetargi nie będą ustawiane i nie wygra kumpel Rycha z partii XXX to jestem pewien, że konkurencja zadba aby było to taniej niż u państwowego monopolisty dla którego nie liczy się zysk (tak więc siłą rzeczy nie liczy się cena świadczonej usługi, nawet jak będą przynosić straty to przecież jak sam przyznałeś ich rolą jest dostarczanie przesyłek więc zrobi się dotowanie z podatków aby ich ratować)
Kontestator napisał(a):Widzę, że mam jeszcze spore szczęście, że chodzi do mnie znajomy listonosz. Który nigdy nie robił żadnych problemów z zostawieniem paczki (bo zna wszystkich). Gdy paczki będą roznosić ludzie z łapanki z jakichś agencji pracy tymczasowej to będzie dopiero wysoki standard :lol2:
Mój zostawia awizo nawet jak jestem w domu i mu sam otworzę bo mu się nie chce na 4 piętro wchodzić. Już kilka razy się z nim o to pokłóciłem. Widać Poczta Polska też bierze z łapanki. Tak niestety wygląda jakoś usług Poczty Polskiej gdy nie ma się "znajomych listonoszów"

Jak się ma znajomości to i owszem - państwowe nie jest takie złe. Od urzędów przez Pocztę po służbę zdrowia zasada podobna

Edit: Aby nie było w pobliżu mam Punkt Pocztowy, pracuje tam taka niepełnosprawna pani (jest oznaczenie na szybie) i nie mam do niej żadnych zastrzeżeń - miło szybko i sprawnie. Niestety po odbiór paczek muszę chodzić do dalszej placówki (dziwna logika Poczty Polskiej) - są tam dwa wredne babska. Jedna siedzi przy okienku "nadawanie przesyłek" druga przy okienku "odbieranie przesyłek". Standardy obsługi są takie, że jak przy okienku z wydawaniem zrobi się kolejka a przy okienku do nadawania nie ma nikogo to na pytanie, czy ta druga mogłaby zacząć wydawać skoro nikt nie chce nadawać obie potrafią kolegialnie ostro zjebać pytającego w stylu "Czytać nie umie - przecież jest napisane, że tu się nadaje a nie wydaje"
Ale być może dla znajomych są miłe i potrafią zrobić wyjątek - nie wiem nie mam jak sprawdzić.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

