Nie bardzo rozumiem...
Piszesz wpierw, iż:
Zdecyduj się:
Albo rozumiesz co Smok napisał i widzisz tam sprzeczność, albo nie rozumiesz i chcesz żebym Ci jego słowa wyjaśnił.
Innego sposobu nie ma.
Piszesz wpierw, iż:
Cytat:Wynika natomiast, jak gdyby, coś trochę innego: fałszywość głównej tezy tego fragmentu. Wiesz o jakiej tezie mówię?a teraz nagle:
Cytat:Po pierwsze musimy się zgodzić co to tego, czy w zacytowanej wypowiedzi Smoka E. jest zawarta jakaś teza, i - jeżeli jest - to jaka to teza, a potem możemy podjąć problem sprzecznościZatem wiperw stwierdzasz sprzeczność między pewnymi dwoma zdaniami a potem chcesz, żebym to ja jedno z nich sformułował, żeby SPRAWDZIĆ, czy sprzeczność tam zachodzi.
Zdecyduj się:
Albo rozumiesz co Smok napisał i widzisz tam sprzeczność, albo nie rozumiesz i chcesz żebym Ci jego słowa wyjaśnił.
Innego sposobu nie ma.


