[IX]

Niech Patafil zechce uwierzyć, że nie wszystko co walczyło z ZSRR było dobre i krystaliczne.
Czy stwierdzenie, iż dokona się anihilacja, bądź przymusowa asymilacja Słowian, to w oczach Patafila za mało, aby stwierdzić, że Hitler był jawnym słowianofobem?
Że praktyka była taka, że Słowian wybijano jak pchły, jak zarazę, która oblazła te ziemię, to też za mało?

Co by się, według Patafila, musiało dziać, aby dojść do wniosku, że "ok, to już jest antyslawizm"?
Po zabiciu ostatniego Słowianina Patafil stanąłby na szczycie Tatr, rozejrzał się, upewnił się, że wokół sami Niemcy i wtedy rzekł "Okej, jakby się uprzeć, to to jest antyslawizm. Ale tylko trochę. I to według lewactwa"?

P.S. Wiem, że Patafil napisał, że o Hitlera chodzi. Jednak książka Borejszy odpowiadała też na pytanie "Antyslawizm Niemców, czy Hitlera?". I jednak Hitler nie robił zbyt wiele, aby powstrzymać swoich podwładnych przed wyrzynaniem Słowian. Których od pewnego momentu sam traktował jak zwierzątka.

P.S. 2 Wszelkie teksty o tym, że "nie wiedział", "nie był świadomy", etc. niech sobie Patafil wsadzi tam, gdzie chciałoby mu się dobrać środowisko LGBT i więcej ich nie wyjmuje.