Smok Eustachy napisał(a):Kościół niczego nie zaczął, Kościół siedział cicho dopóki nie poszła grubsza kasa na forsowanie gender i się nie zaczęła ofensywa. Kontentowali się opowiadaniami o dziczy, jaka się panoszy na tzw. Zachodzie i tyle. Ale jak się zaczęło to co mieli zrobić? Ten i ów się ruszył, a nie stało by się tak gdyby nie oddolny ruch, który animowały np. Terliki. Przy czym Terlikowski jest straszliwy i bestia potworna, ale Terlikowska jeszcze gorsza. Zresztą między nagłośnieniem afer pedofilskich a wejściem dżendera jakiś związek przyczynowo-skutkowy może być.
Nie rozumiem tego fragmentu, a starałem się długo. Z ostatniego zdania zdaje się wynikać, że dopuszczasz możliwość, że wszystkie inne - napisane przez ciebie - zdania tego fragmentu są fałszywe. Ale nie podejrzewam cię o takie wątpienie w siebie, które zupełnie nie pasowałoby do zawadiackiego tonu reszty.
Więc na czym polega ten możliwy "związek przyczynowo-skutkowy" pomiędzy "wejściem dżendera" a "nagłośnieniem afer pedofilskich", skoro nie na tym, że Kościół genderem odwrócił uwagę od swoich pedoproblemów, jak twierdzi Małgorzata Bilska, z którą się w tej kwestii nie zgadzasz?
Umieram z ciekawości, serio.

