DziadBorowy napisał(a):Zauważ jedynie, ze nikt nie neguje tego, że od początku zdarzały konflikty z Inianami. Tylko, że wg autorów tej książki w momencie gdy była to ziemia niczyja częściej się dogadywano a rzadziej walczono - objęcie tych terenów realną jurysdykcją rządową zmieniło te proporcje aż do momentu gdy tylko i wyłącznie walczono - a w ogóle się nie dogadywano (to już po Little Big Horn)Ale z czego wynikało to dogadywanie? Przecież nie z powodu umiłowania pokoju, tylko z powodu braku wystarczających sił. Nie musi się dogadywać ten kto nie ma takiej potrzeby.
Mamy zatem sytuację, w której wkracza silna armia i w przeciągu dosyć krótkiego okresu czasu podbija Indian kończąc tym samym etap zbrojnych starć biali vs indianie.
Na przeciwległym biegunie mamy sytuacje gdzie koloniści i ich milicje nie są na tyle silne aby uzyskać wyraźną przewagę przez co toczona jest wojna permanentna gdzie raz dochodzi do starć i masakr, a następnie potem do rozejmów.
Co bardziej sprzyja bezpieczeństwu i rozwojowi? Stan permanentnego (który mógł się utrzymywać przez wiele lat) konfliktu czy może wkroczenie armii i podbój?
Jedynymi opcjami jakie wtedy gwarantowały zakończenie starć białych z indianami były:
1) Wycofanie się białych z kontynentu amerykańskiego
2) Pokonanie jednej ze stron przez drugą.
DziadBorowy napisał(a):PS. Gdzie Francuzi i Irokezi a gdzie Dziki Zachód ?No wiesz, osadnictwo staram się ujmować całościowo. W gruncie rzeczy indianie w przeciągu tak krótkiego okresu czasu zmienili się niewiele.
Jeszcze apropo handlu. Co takiego mieli do zaoferowania Indianie?
Niemal wyłącznie skóry dzikich zwierząt, które to przecież jak migrujące stada bizonów nie znały granic.
Ale to nie skóry zwierząt były tym co dla białych było najcenniejsze. Najcenniejsze było nie to co indianie wytwarzali (bo wytwarzali mało i wiele z tego nie miało dla białych wartości, dodatkowo sami mogli to wytwarzać bez większych problemów, stąd powstanie grupy takiej jak traperzy) lecz co posiadali. Tzn. ziemia i jej zasoby naturalne takie jak np. złoto.
Dlatego te konflikty były nieuchronne.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
NN

