Sziurad napisał(a):Nie zdziwiłbym się, jakby się okazało, że największymi przeciwnikami studiowania, były same kobiety:-) Cechy rywalizacji w ramach płci, mają nie słabsze od mężczyzn, jednak realizowały je na innych płaszczyznach przez tysiące lat.W tym co piszesz jest wiele prawdy- to kobity w krajach niby paternalistycznych najmocniej pilnują tej męskiej dominacji.
Co do samego "działania" gender, to trudno wyobrazić sobie lepszy przykład na to, jak nagła zmiana proporcji uśmiercanych kobiet w wyniku konfliktów zbrojnych na świecie jest realizacją tej idei. W ostatnim czasie, rzeczywiście, zaszło pewne równouprawnienie w tym zakresie. Jakoś wcześniej nie było parytetów tylko głupi faceci sie wycinali w imię zabezpieczenia kobiet i potomstwa siedzących "w jaskiniach" :-)
Wchodzi żona syna do gospodarstwa i dawaj na nią!


A, że źle gotuje a, ze nie tak się ubiera. Mamci kuchnia najlepsza.

A to wszystko potwierdza fakt,że kobiety nie są samodzielne i zawsze za plecami musi się czaić jakiś facet.

syn mąż pociot.
Bywa odwrotnie.
Myślę,że obie płcie powinny się zdrowo wyemancypować od siebie.
