To bardziej był sposób na zaczarowanie rzeczywistości na taką, w której wszyscy jesteśmy wolni ode złego. I oczywiście sposób na zyskanie w oczach tych którzy w to uwierzą. Dzisiaj też to występuje - konserwa prześciguje się w okazywaniu swojej pogardy dla lewactwa, LGBTQ i wielu innych. Dziś dla wielu polaków jest to symbol prawdziwego chrześcijaństwa.
Jak nie rozumiesz co czytasz, to rzeczywiście nie ma różnicy czy to CKM czy cokolwiek innego.
A piszesz to, bo ja w którymś momencie temu zaprzeczałem?
Nie rozumiem jak można dojść w ogóle do takiego wniosku. Nie. To naprawdę bardzo proste co napisałem.
DziadBorowy napisał(a):Jakbym czytał jakiś artykuł z czasopisma w stylu CKM w stylu "historia herezji dla opornych".
Jak nie rozumiesz co czytasz, to rzeczywiście nie ma różnicy czy to CKM czy cokolwiek innego.
Cytat:Herezja to jedno a konszachty z diabłem i czary to drugie. To są zupełnie dwie różne sprawy (zdecydowana większość herezji to były jakieś odłamy gnostycyzmu, antytrynitranizmu lub negowania katolickiego postrzegania postaci Jezusa).
A piszesz to, bo ja w którymś momencie temu zaprzeczałem?
Cytat:Znaczy mamy rozumieć, że protestanci, którzy w tym okresie spalili znacznie więcej czarownic niż katolicy działali w interesie KRK ?
Nie rozumiem jak można dojść w ogóle do takiego wniosku. Nie. To naprawdę bardzo proste co napisałem.

