DziadBorowy napisał(a):http://codziennikfeministyczny.pl/mleko-mieso/
Nie wiedziałem gdzie to wkleić .... wow. Emancypacja samic zwierząt oraz jedzenie mięsa jako narzędzie patriarchalnego ucisku (chociaż standardowo obrywa też kapitalizm i religia)
Na zachętę jeden z fajniejszych fragmentów:
"Dlaczego mięso jest tak smaczne w opinii wielu ludzi, a rozkosz, z którą niektórzy z nich mówią, wspominając kawałek soczystego krwawego mięsa, jest niemalże erotyczna? Bo jest w nim zawarta fantazja o wielkości, dominacji i seksie."
Wielki szacun dla autorki. Myślałem, że w internetach już mnie nic nie zaskoczy
Ja pierdolę... :roll:
"Można powiedzieć, że weganizm to nowy wegetarianizm, a mleko to nowe mięso, oczywiście w rozumieniu symbolicznym. Nie ma najmniejszej różnicy pomiędzy zjadaniem mięsa dosłownie, a zjadaniem wytwarzanych przez zwierzę produktów. Jeśli pijemy mleko, musimy wiedzieć, że było ono przeznaczone dla cielaka, który został odłączony od matki tuż po urodzeniu. Ale jeśli empatia zawodzi, można posłużyć się logiką. W interesie hodowców jest sprzedawanie jak największej liczby jajek, mleka i mięsa. Aby osiągnąć jak największą ilość tych produktów, należy położyć nacisk na rozmnażanie zwierząt. Dlatego zjadania mięsa i produktów odzwierzęcych można bezpośrednio połączyć z wykorzystywaniem narządów rodnych samic."
Ciekawe co będzie gdy ta pani nagle odkryje, że rośliny też potrafią rozmnażać się płciowo. Idę poczytać jakąś książkę, mam dość internetu na dziś ...
No cóż, w anglojęzycznych źródłach takie wariactwa są już od dobrych kilku lat.
Widocznie dopiero teraz niszowa moda łączenia wariactwa feministycznego z wariactwem zielonym dociera pod nasze strzechy. Ciekawe jestem kto w ogóle czyta takie rzeczy. Bo skoro to piszą, to chyba dlatego, że ktoś chce takie wariactwa czytać...
DziadBorowy napisał(a):http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs...F140229739
Urzędnik ZUSu wyśmiewa klienta, iż ten wierzy w to, że od nich otrzyma emeryturę. Już nawet przestają udawać skubańcy.
Nie rozumiem sprawy, facet spotkał mitycznego uczciwego urzędnika, i jeszcze narzeka...
Nations do not survive by setting examples for others. Nations survive by making examples of others.


)