jahwe napisał(a):stawiasz mnie w sytuacji, w jakiej bohaterowie tragedii się znajdowali. co nie zrobię i tak będzie źle.
stwierdzając fakt twojej ignorancji w tym temacie i tym samym sugerując ci pogłębienie wiedzy, skazuję się na oskarżenie o atak osobisty i pewnie wywyższanie.
z kolei gdy zacznę tłumaczyć gdzie błędy twe leżą, to nadal brnąć w zaparte w swojej ignorancji będziesz i tak w kółko. cóż więc czynić?
Czy tylko ja mam dziwne wrazenie ze za zbieznoscia stylu wypowiedzi oraz opinii "jeahwe" i "Andrzej Koseli" kryje sie cos wiecej niz zwykly przypadek ?
Cytat:bo widzisz, problem twój leży w tym, że po pierwsze, nie potrafisz wyjść poza jeden sposób myślenia o Bogu (osobowy) a po drugie, brak ci wiedzy z historii starożytnej.
Oczywiscie mister Kosela ma extra wiedze i dlatego gada ze Bog chrzescijanski i jego "bezosobowy Absolut" niczym sie nie roznia...
Cytat:aha, tak na przyszłość, dobra rada, z głębi serca płynąca - nie powołuj się na wikipedię, w każdym razie nie, gdy chcesz być poważnie brany w dyspucie filozoficznej.
Ups, to ty tu dyskutujesz ? Myslalem ze tylko zgadzasz sie (i vice versa) z Andrzejem Kosela. Moj blad.
Cytat:aha, tak na przyszłość, dobra rada, z głębi serca płynąca - nie powołuj się na wikipedię, w każdym razie nie, gdy chcesz być poważnie brany w dyspucie filozoficznej. słownik PWN to już dużo lepszy wybór, ale dobrze by było żebyś spojrzał też w jakieś fachowe źródła. na początek polecam chociażby "małą encyklopedię filozofii". nieduże to jest (ani niestety niezbyt wysokich lotów), ale pod hasłem "bóg" znajdziesz wiele ciekawych rzeczy. pewnie cię zbulwersują, ale co tam.
Czyli mam rozumiec twierdzisz ze Bog jako bezosobowy absolut to typowe pojomowanie tego pojecia w naszej kulturze, a nie margines przejawiajacy sie w postaci garstki filozofow (bedacych ponadto marginesem w swoim wlasnym srodowisku) dla ktorych osobowy Bog "ludowy" byl zbyt zantropomorfizowany ?
"Najwyższym tryumfem rozumu jest zwątpienie w swoją własną słuszność." - Miguel de Unamuno

