Ak. 1
A ja coś mówię o "tłumaczeniu co to takiego jest"? Ja piszę już n-ty post o nauczeniu konkretnych umiejętności. Do nabycia umiejętności konieczna jest systematyczność. Prawdopodobieństwo zapamiętania po jednokrotnym usłyszeniu że to jest litera A czyta się ją aaaa i pisze jak powyżej, jest małe, potrzebne więc są powtórki bo bez nich się nie zapamięta. I właśnie nauka systematyczności to żadno warunkowanie. Tak samo jak systematyczność to nie odruch Pawłowa. No chyba że chodziłeś do przedszkola gdzie dzieciom pokazywano literki tylko po uprzednim włączeniu brzęczyka. Ale to już nie mój koncept.
Ak. 2
Sprawna pamięć zawsze się przydaje, tak samo umiejętności które już wymieniłem. Poza tym podstawowym zadaniem szkoły winno być przygotowanie do dalszej nauki. Danie narzędzi by sobie z tą nauką poradzić i z niej skorzystać z możliwie najlepszym skutkiem. A nawet kończąc swoją karierę szkolną na podstawówce ale za to z szeregiem umiejętności jest się w lepszej sytuacji niż kiedy kończy się ją bez nich, za to z blaknącą wiedzą przydatną tylko w szkole. Co zaś zrobi delikwent z umiejętnościami to już jego sprawa, najpewniej pójdzie dalej do szkół i wybierze sobie czy chce uczyć się o organellach czy o fizyce kwantowej. I wtedy umiejętności będą procentować jeszcze bardziej.
A ja coś mówię o "tłumaczeniu co to takiego jest"? Ja piszę już n-ty post o nauczeniu konkretnych umiejętności. Do nabycia umiejętności konieczna jest systematyczność. Prawdopodobieństwo zapamiętania po jednokrotnym usłyszeniu że to jest litera A czyta się ją aaaa i pisze jak powyżej, jest małe, potrzebne więc są powtórki bo bez nich się nie zapamięta. I właśnie nauka systematyczności to żadno warunkowanie. Tak samo jak systematyczność to nie odruch Pawłowa. No chyba że chodziłeś do przedszkola gdzie dzieciom pokazywano literki tylko po uprzednim włączeniu brzęczyka. Ale to już nie mój koncept.
Ak. 2
Sprawna pamięć zawsze się przydaje, tak samo umiejętności które już wymieniłem. Poza tym podstawowym zadaniem szkoły winno być przygotowanie do dalszej nauki. Danie narzędzi by sobie z tą nauką poradzić i z niej skorzystać z możliwie najlepszym skutkiem. A nawet kończąc swoją karierę szkolną na podstawówce ale za to z szeregiem umiejętności jest się w lepszej sytuacji niż kiedy kończy się ją bez nich, za to z blaknącą wiedzą przydatną tylko w szkole. Co zaś zrobi delikwent z umiejętnościami to już jego sprawa, najpewniej pójdzie dalej do szkół i wybierze sobie czy chce uczyć się o organellach czy o fizyce kwantowej. I wtedy umiejętności będą procentować jeszcze bardziej.
Sebastian Flak

