Norman Davies "Europa", tym samym chcę wreszcie nauczyć się czegoś z historii, ale nie tego co wybrał dla mnie Minister w latach szkoły i mieć spojrzenie dość szerokie, a nie strasznie wąskie.
Już we wstępie spodobało mi się, że autor na początku rozpisuje się o tym czy lepsza jest historia czysto oparta o faktach, czy też ta w której historyk odwołuje się do innych dziedzin i wykorzystuje wyobraźnie, narzekając trochę, że nadto teraz się wychwala "walory nieczytelnych akademickich rozpraw i nieprzetworzonych wyników badań".
Nie wiem jak wy, ale ja 1400 stron napisanych tylko o surowych faktach to i przez 10 lat bym nie przełknął, więc Davies mnie uspokoił, a lektura zapowiada się interesująco.
Już we wstępie spodobało mi się, że autor na początku rozpisuje się o tym czy lepsza jest historia czysto oparta o faktach, czy też ta w której historyk odwołuje się do innych dziedzin i wykorzystuje wyobraźnie, narzekając trochę, że nadto teraz się wychwala "walory nieczytelnych akademickich rozpraw i nieprzetworzonych wyników badań".
Nie wiem jak wy, ale ja 1400 stron napisanych tylko o surowych faktach to i przez 10 lat bym nie przełknął, więc Davies mnie uspokoił, a lektura zapowiada się interesująco.
Spoiler!
If you don't know where you're going, any road will get you there.

