Polecam film Halley
http://www.filmweb.pl/film/Halley-2012-653198
Historia o kolesiu który nazywa się Alberto, i jest żywym trupem. Alberto nie jest krwiożerczym zombie łaknącym mózgów i dwunastnic. Oj nie. Alberto potrafi mówić, myśleć, troszczy się o swoje gnijące ciało, itd. Podano nam nie tylko film o zombie pokazanym z zupełnie innej perspektywy, ale również dramat o samotności człowieka, którego od innych ludzi dzieli... wszystko. Film ma bardzo posepny klimat, "ciężar".
Gdyby ktoś chciał to obejrzeć, to na poprawę humoru po tym filmie, proponuję inny, mianowicie "Juan de los muertos".
http://www.filmweb.pl/film/Juan+de+los+M...011-608237
Kurde, nie lubie komedii, oprócz TAKICH komedii.
Rzecz dzieje się na Kubie. Komuna, nedza, Juan... nie, Juana trzeba poznać. :lol2:
http://www.filmweb.pl/film/Halley-2012-653198
Historia o kolesiu który nazywa się Alberto, i jest żywym trupem. Alberto nie jest krwiożerczym zombie łaknącym mózgów i dwunastnic. Oj nie. Alberto potrafi mówić, myśleć, troszczy się o swoje gnijące ciało, itd. Podano nam nie tylko film o zombie pokazanym z zupełnie innej perspektywy, ale również dramat o samotności człowieka, którego od innych ludzi dzieli... wszystko. Film ma bardzo posepny klimat, "ciężar".
Gdyby ktoś chciał to obejrzeć, to na poprawę humoru po tym filmie, proponuję inny, mianowicie "Juan de los muertos".
http://www.filmweb.pl/film/Juan+de+los+M...011-608237
Kurde, nie lubie komedii, oprócz TAKICH komedii.
Rzecz dzieje się na Kubie. Komuna, nedza, Juan... nie, Juana trzeba poznać. :lol2:
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.

