A to jest sens porównywania miliarderów do biedaków? Jedni mają więcej środków niż im do życia potrzebne, reszta skupia się na zdobywaniu koniecznych do życia. Jest takie powiedzenie że biedny jest na tyle bogaty ile zarobi a bogaty jest na tyle bogaty ile wydaje. Moim zdaniem to wielkość konsumpcji i łatwa możliwość zaspokojenia podstawowych potrzeb warunkuje jakość życia. Nie trzeba od razu 99% zwalniać od podatku. Wystarczy ustanowić dość sporą kwotę wolną od podatku, najlepiej żeby była wyższa niż płaca minimalna. W ten sposób kilkadziesiąt procent zarobków najuboższych zostanie przeznaczone na konsumpcję i podwyższenie standardu życia. Tak czy inaczej te pieniądze w części wrócą do państwa przez podatki pośrednie a spadnie ilość klientów państwa, którym trzeba coś dofinansować, refinansować itp. Do tego nisko opodatkowywać lub wręcz wcale produkty spożywcze, chemię do gospodarstw domowych i część mediów np. Wodę czy prąd. I masz względnie prosty sposób na podniesienie jakości życia wszystkim ludziom w kraju a w szczególności najuboższym.
Sebastian Flak

