Sajid napisał(a):W Belize przestępczość kryminalna jest wysoka.
Istnieją zakazy tyczące się takich praktyk jak gwałty, porwania, morderstwa, itp.
Czy fakt iż jest tam wysoka przestępczość sprawia, że te zakazy są pod publiczkę?
Jedyne co nam to przedstawia to informacja o tym iż wykonywanie tego prawa niezbyt dobrze funkcjonuje.
To w zasadzie całkiem prawdopodobne. Nie mam zielonego pojęcia jak w Belize wyglądają w rzeczywistości relacje pomiędzy rządem, a przestępczością zorganizowaną, ale ryzyko występowania tam powszechnej korupcji jest dość spore. Trzeba też zauważyć, że konieczność zachowania pewnych pozorów ładu i kontroli nad sytuacją jest konieczne jeżeli rząd zamierza utrzymać się przy władzy.
Abstrahując od tego trzeba dodać, iż nie jest to dobra analogia. Niemożność dotycząca WB wynikała z takiej, a nie innej sytuacji społeczno-gospodarczej, poziomu nasycenia kapitałem, a nie braku odpowiednich reform, czy władz dotkniętych korupcją. To sytuacja od rządu zasadniczo niezależna.
Sajid napisał(a):Co jest dowodem na ich bezsensowność? Jeżeli ma to być słaby stopień wykonywania to jest to żaden dowód na potwierdzenie takiej tezy.
Tylko kilkadziesiąt lat trzeba było na to aby sytuacja w UK znacząco się pod tym względem zmieniła.
Tylko? Po prostu nie rozumiesz jak przełomowa dla europy i świata była tamta epoka. [url="http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_regions_by_past_GDP_(PPP)_per_capita"]
Spójrz lepiej na to jak wyglądało PKB WB w 1820 i 1870[/url].
Sajid napisał(a):Ilością zatrudnianych dzieci. Już moi przedmówcy o tym wspominali.
Jeżeli w jednym kraju o podobnym stopniu rozwoju dana praktyka mogła nie istnieć lub istnieć w ograniczonym stopniu (piszę o przemyśle) to znaczy iż może to nie być problematyka tycząca sią wyłącznie realiów społeczno-gospodarczych lecz także prawnych, tzn. prawia stanowionego a przede wszystkim stopnia jego wykonywania.
WB była pionierem jeżeli chodzi o kwestie industrializacji. Trzeba zauważyć, iż jej poziom był większy aniżeli w krajach reszty europy zachodniej, więc to naturalne, że większa ilość ludności pracowała w przemyśle. Odbijało się to zresztą na ich PKB, które było wówczas najwyższe na świecie. W innych krajach mieliśmy do czynienia po prostu z odrobinę innym rozkładem zatrudnienia, który również przecież nie wynikał z niczego innego jak ówczesnej struktury ich gospodarek państw ówczesnej europy. W krajach reszty europy odbijało się to przede wszystkim na roli i to zatrudnienie wcale tak ogólnie nie było mniejsze.
Sajid napisał(a):Stan optymalniejszy dla pracodawcy nie oznacza, że stan inny nie byłby opłacalny. Dlatego uważam iż nie jest niczym udowodnionym to, że wykonywany zakaz pracy dzieci w XIX wiecznym UK (lub też nie zakaz a restrykcyjniejsze podejście do realizowania obowiązujących w tym czasie przepisów) skutkowałby umieraniem tychże dzieci. Nie mam dowodów na to, że praca tych dzieci była koniecznością.
No czekaj, czekaj... chcesz powiedzieć, że w czasach, w których nie tylko brakuje produktów pierwszej potrzeby, ale nawet i pracy dzięki, której można na nie zarobić, brak pracy w jakiś sposób pomógłby przeżyć tym dzieciakom?
Sajid napisał(a):Koszty i upierdliwość zmieniają swoje znaczenie w zależności od kwoty, której dotyczy roszczenie. Stracony tydzień większość oleje.
Co innego gdy sytuacja wygląda poważniej.
Zgadza się.
Sajid napisał(a):Btw. Jestem zwolennikiem tego aby takie praktyki jak niepłacanie kasy za zakupy, usługi czy pracę były traktowane w zbliżony sposób jak kradzież a co za tym idzie aby bardziej wkraczało nam tutaj prawo karne a nie cywilne.
I nie chodzi mi tylko o alarmujące dane tyczące się coraz większej ilości niewypłacanych pensji.
Dziwnie mi się ten pomysł kojarzy... prawo zobowiązań jako gałąź prawa publicznego. Uczciwie mówiąc nie bardzo wiem co o tym myśleć na razie także...
Mierzy się ponad cel, by trafić do celu.
K.Bunsch
K.Bunsch

