Katol napisał(a):I w czym problem? Przecież inny urzędnik o innym światopoglądzie może udzielić takiego ślubu.Problem w tym, że urzędnik zatrudniony w państwowej instytucji ma wykonywać swoje obowiązki służbowe. Jak widać, wielu ludziom wciąż nie mieści się to w głowie. Jeżeli idę do urzędu, który utrzymywany jest z moich podatków, to oczekuję wykonania bez grymasów procedur dozwolonych prawem danego państwa. Jeżeli urzędnikowi jest coś nie w smak, powinien poprosić kogoś z współpracowników o zastępstwo, bez obciążania petentów problemami wynikającymi z jego światopoglądu. Niestety niektórym wciąż nie mieści się w głowie, że opłacani z podatków urzędnicy, mają wykonywać swoją pracę, a nie zajmować się komentowaniem życia petentów. Podobnie w Polsce, kiedy idę coś załatwić w US czy Urzędzie Miasta, oczekuję załatwienia sprawy, a nie uwag, że ktoś na przykład nie ma ochoty obsługiwać kobiet albo że nie ma ochoty obsługiwać mnie, bo nie podobam mu się z twarzy.
[/url]
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.

