Xeo95 napisał(a):Masz.jeszcze jakieś szablonowe posty niewnoszące nic do tematu? Kliknąłeś chociaż w link? Wiesz że tam mowa jest o kontrowersyjnych zajęciach w Niemczech a nie o prawach homoseksualistów? No chyba że organizowanie przymusowych i kontrowersyjnych zajęć w szkołach przez instytucje państwowe to jedno z podstawowych praw homoseksualistów :roll:
z linkowanego artykułu napisał(a):Premier zapowiedział kilka kosmetycznych poprawek w projekcie i tłumaczył przed kamerami, że chodzi o to, żeby uczniowie nie używali wyzwisk wobec swoich homoseksualnych kolegów na dziedzińcach szkolnych.
Jak mówił, tolerancja i akceptacja różnorodności seksualnych należy do wartości demokratycznego, otwartego społeczeństwa
Historia zatoczyła koło. Kiedyś rodzice mówili dzieciom, że przynosi je bocian, więc odnośne władze uznały, że skoro rodzice nie umieją powiedzieć swoim dzieciom prawdy, to musi to zrobić szkoła.
Jeśli szkoła się wycofa, a rodzice zmądrzeli, to w porządku.
A co jeśli nie? A co jeśli następne pokolenia będzie się wychowywać w braku tolerancji dla różnorodności? Co jeśli rodzice znowu będą opowiadać bajki o kapuście albo bocianach? Znowu szkoła będzie musiała wziąć na siebie to zadanie.
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".

