Brainless napisał(a):A potem skierować do profesjonalistów w danej dziedzinie. Fas est ab hoste doceri.Miałam zabawną sytuację na tym forum. Najpierw ja trochę prowokowałam (naprawdę dawkowałam homeopatycznie :lups
, bo mnie jedna osobowość zaciekawiła. Zanim się obejrzałam miałam do czytania cechy mojej osobowości (oczywiście były tylko wady) i wykaz mechanizmów obronnych, które stosowałam. Spojrzałam na to i pomyślałam- masz to czego chciałaś. Przyblokowal mnie równiutko, cokolwiek bym nie napisała, miałabym kolejny przykład wskazujący na mechanizmy obronne. Nawet gest życzliwości odczytał na moją niekorzyść. Nie mam archiwum PW, więc nie pamiętam czy mnie też wysłał do specjalisty. Bawiłam się wyśmienicie, tamta osoba niespecjalnie. 
I te cechy naszej osobowości rzutują niestety także na postrzeganie religii, przez nie filtrujemy wiedzę. Ktoś nie wie, że ma spaczony obraz Boga, nadał mu inny status ontologiczny (proszę wybaczyć nieścisłość, jeśli tak określiłam) i dlatego nie może uwierzyć i podejmuje walkę z wierzącymi. A rozgarnięci wierzący/niewierzący szybciutko odczytują przyczynę niewiary. Czasem próbują pomóc i obrywają po uszach.

