[Machefi]

Nasze zmysły/mózg nas też oszukują, sporo mamy na to przykładów.

I co z tego? Nie jesteśmy w stanie ocenić kiedy nas oszukują, a kiedy nie, nie mamy alternatywy w poznawaniu świata innej niż umysł i zmysły.
Ja nigdzie nie przesądzam jaki jest Wszechświat, wiem tylko że jest, kropka.

Tego nauka jeszcze nie wie.

Ależ wie, może inne atrybuty uznajemy za materialne i stąd się różnimy.
Nie istnieje umysł bez materialnego nośnika. Ergo umysł jest materialny.

Poczucie cierpienia jest subiektywne.

No właśnie, jedni potrzebują się oszukiwać inni nie, to kwestia indywidualna.

Samo cierpienie, jak dowodził tego J.Tischner nie ma sensu.

Nie wszystko musi mieć sens. Coś istnieje i kpi sobie z tego czy znajdujemy sens istnienia tego czegoś. Polecam wątek o sensie życia.

To wiara; tyle, że inna interpretacja.

To, że człowiek jest zwierzęciem, to wiara?
Człowiek pozbył się zwierzęcości, bo wierzy w Boga? Niczego się nie pozbył.
Inaczej ateiści byliby zwierzętami, a teiści ludźmi, czyli bzdura.
Może chodzi ci o wymyślenie Boga? Póki co wygląda mi na to, że tak było.

hmmm...

a co, istnieje gdzieś? Ponoć zło to brak dobra ale czy istnieje dobro?
To tylko nasze oceny. Oceniamy, że coś jest dobrem, a coś złem i przy okazji różnimy się się w tych ocenach. To co dla jednych jest dobrem dla innych jest złem. Byt zaś kpi sobie z naszych ocen i albo jest albo go nie ma, niezależnie od naszych ocen.

niematerialny byłby tutaj odpowiednik treści.

Tylko, że treść nie istnieje bez materii. Pozbaw człowieka mózgu i umysł znika.