Beth napisał(a):Przykro mi, to nie to kryterium.Reszta więc też jest rozpoznawana przez Ciebie, w mojej opinii, wg wadliwego klucza.Aha rozumiem-czyli ogólnie przyjęte znaczenie słów, to nie jest właściwe kryterium określające znaczenie słów.... a jakie jest właściwe?...bethowe ?...i po co się pytasz o znaczenie, skoro je "znasz"...?
Zawsze sądziłem, że ogólnie przyjęte znacznie słów to nie są pęta ograniczające człowieka, a klucz umożliwiający odczytanie komunikatu nadanego przez drugą osobę, czyli otwarcie się na wymianę informacji z innymi osobami.Jak komuś nie pasuje znaczenie-od tego jest słowotwórstwo...
Dla Ciebie widać to są jednak pęta, bo bez nich możesz pleść co Ci ślina na język przyniesie, bez konieczności ponoszenia odpowiedzialności za swoje słowa -wszak Ty mówiąc "ocena" nie miałaś na myśli znaczenia ogólnie przyjętego, tylko tajemnicze znaczenie bethowe, którym co gorsza nie raczyłaś się nawet podzielić.
A z ciekawości pytałaś mnie co to znaczy "oceniać" bo:
1.nie wiesz, co to znaczy?
2.nie wiedziałaś co ja rozumiem pod tym pojęciem i chciałaś się z tym zapoznać?
3.liczyłaś na to, że moje rozumienie pokryje się Twoim?
4.jak się nie pokryje to mi powiesz, że nie mam kryteriów?
W żadnym z powyższych kryteriów Twoje odmówienie kryteryjności moim kryteriom, nie ma logicznego uzasadnienia, a to "moje kryterium" jest kryterium, a co najwyżej niewłaściwym i to wg np.Ciebie...
Cytat:Jaki punkt regulaminu przekroczyłam?Ło matko, a czy ja Ci pisałem, że przekroczyłaś jakiś punkt regulaminu?... od tego jest tu moderacja...
Cytat:Komu zarzuciłeś ich używanie?A co to ma do rzeczy w kontekście tego co Tobie zarzuciłem?
....wulgaryzmów? a co to są wulgaryzmy? ja znam tylko znaczenie ogólnie przyjęte, ale nie będę się do niego odnosił, z uzasadnionej obawy iż możesz znów orzec niewłaściwość kryterium...

Cytat:Dlaczego język, którym pisałam jest niżej notowany przez Ciebie niż epitety o zaburzeniach psychicznych, kompleksach i wulgaryzmy?Wg słownikowego znaczenia "oceny", znów wydajesz opinię, tym razem o mnie rzekomym...ale wiem! - ja mam złe kryteria, tudzież nie mam ich wcale...
Cytat:Powinno się bowiem stosować tę samą miarę do wszystkich, nieprawdaż?No i ja stosuję- każdemu kto napisze na tym forum, że nie wolno oceniać innych- a czyją wypowiedź zauważę( wszak nie mieszkam na forum, toteż nie śledzę wszystkich wypowiedzi)- po czym sam ,będzie to robił-i to w dodatku na taką skalę, jak Ty to czynisz-zostanie to przez mnie wytknięte.
Cytat:Uważasz, że pisanie nie całkiem serio językiem potoczno- gwarowym jest formą lekceważenia człowieka?Tak, jak najbardziej jest, tym bardziej gdy robisz to na forum publicznym, wobec kompletnie nie znanej Ci osoby.
Zapewniam Cię, że odczucia takie jak ja, może mieć znacznie więcej osób na tym forum( możesz zrobić sondę, jak mi nie wierzysz)...
A co dziwi Cię to, że mam tak to odbieram, że pytasz? Czy pytasz tylko po to, żeby potem móc stwierdzić brak kryteriów?
Czy Ty jako tak obeznana w tajnikach ludzkiej psychiki osoba( a przynajmniej tak się prezentująca), nie powinnaś posiadać wiedzy na temat możliwości zaistnienia takiej ewentualności?...
Cytat:Do zwyczajów otoczenia się dostosowuję, ale pozostaję sobą (różną sobą) i interesuje mnie konkretny człowiek, nie tłumTo się musisz na coś zdecydować, bo czasem jednego z drugim pogodzić się nie da. W szczególności, gdy Twoje-w dodatku-zmienne zwyczaje, "kolidują" ze zwyczajami forum.
Cytat:Wszelkich ocen dokonuje się w oparciu o wystandaryzowane kwestionariuszeA jak ktoś wyda opinię na temat innej osoby, bez zaglądania w "wystandaryzowany" (i uznawany przez Ciebie- wszak SJP też jest standaryzowany)kwestionariusz to to już nie jest ocena kogoś...
Beth, a nie przyszło Ci do głowy, że takie coś też jest oceną kogoś, tylko niestandaryzowaną?
Cytat:i zawsze obejmują one wycinek człowieka.No tak, bo pół Piotra jest wierzące i ryczy, a ćwierć Machefiego ma żonę...
Cytat:Tak się składa, że do oceny wartości człowieka trzeba znać tego człowieka. A nikt, poza Bogiem go nie zna, nawet on samCzyli podsumowując- można snuć dowolne farmazony na temat innych ludzi, a te farmazony po prostu nigdy nie są ich ocenami, ponieważ nikt z ludzi nie ma wiedzy na temat innych ludzi odpowiedniej do wydania oceny..czyli po prostu zdanie "nie wolno oceniać człowieka" rozumiesz-"tego zrobić się nie da". A skoro "zrobić się nie da", to znaczy, że TY też tego nie robisz...
Co prawda wówczas zakaz robienia czegoś czego zrobić się nie da jest absurdalny, ale to tylko wg mnie tak jest..a jako, że ja nie posiadam kryteriów, moje zdanie na ten nie ma znaczenia...
Czy to jest właściwa kwintesencja tego co chciałaś przekazać?
