[Machefi]

Jeśli zakladasz, że nie różnisz się od krowy

Po pierwsze, nie zakładam. Pamiętasz jeszcze dyskurs o wyjątkowości?
Po drugie, to że człowiek jest zwierzęciem, to nie jest założenie ale wynik obserwacji, nie tylko moich, również naukowców.

Dokładasz do tego, że do wiedzy dochodzisz sam, bo nie uznajesz autorytetów, więc cofasz się do jaskiniowca.

Pewnie że sam dochodzę do wiedzy, nie znam nikogo kto dochodził by do wiedzy inaczej. Nie uznaję argumentu autorytetu jako wiążącego w dyskusji, autorytety też się mylą co najwyżej rzadziej i dlatego są autorytetami, po za tym nie zawsze ten co dla ciebie jest autorytetem będzie nim dla mnie.
Przerzucanie się autorytetami jest jałowe, wolę argumenty.

Piotr35 jest prawdopodobnie dojrzałym człoweikiem, Ty chyba nie, więc zupełnie inaczej na was patrzę.

:lol2: Zrobiłaś mi dzień Beth.

Obracamy się wokół spraw odległych od światopoglądu

Odległych jak cholera.

Bardziej wyjątkowe są bakterie czy grzyby niż człowiek i potrafię to ująć w odniesieniu do systematyki.

Coś jest wyjątkowe albo nie, nie stopniował bym tego pojęcia.

Oczywiście. Im bardziej rozległa wiedza, tym większa wiedza o własnej niewiedzy i mniej kategoryczne twierdzenia.

Banał.

Jest zwierzęciem w ujęciu biologicznym. Jeśli jednak w to uwierzysz, będziesz jak zwierzę kierował się instynktami i biologią.

Jak nie uwierzę, to się nie będę kierował? No popatrz, a jednak niezależnie od wiary ludzie kierują się instynktem przetrwania, rozmnażania, zaspokajania głodu, inaczej by wymarli na tej planecie. Co ma do tego wiara w to, czy jestem zwierzęciem, czy nie? Po prostu nim jestem.

To sam wymyśliłeś, więc pogląd należy do Ciebie. Ja widzę Boga w Jego dziełach.

Jak widać jesteśmy daleko od światopoglądu ;-) Stawiasz wóz przed koniem. Zakładasz, że Bóg stworzył dzieła, więc w dziełach widzisz Boga, zaklęty krąg, który próbujesz zarzucić mi, chyba tylko po to, żeby było śmieszniej. Nie wiem czyje to dzieła nie poznałem stwórcy i nie mam dowodów na jego istnienie więc nie zakładam, że to dzieła boże. To o wiele uczciwsze postawienie sprawy, tak mi się przynajmniej wydaje.

A jaki bogaty świat wewnętrzny mają psychotycy!

Cokolwiek odpłynęłaś od tematu. Ten mnie nie interesuje.

Jesteś chyba jednak młody.

Powiedz jeszcze że atrakcyjny, zrobisz mi wielką przyjemność :*

cierpienie ma sens jak zakotwiczysz się w miłości Boga.

Tak jak pisałem, każdy oszukuje się inaczej, Bóg nie jest jedynym sensem cierpienia.

A gdzie ja narzucałam Ci swoje zdanie w sprawach światopoglądowych?

Nigdzie. Podałem tylko powód, dla którego nasze oceny się różnią, każdy z nas ma swój punkt odniesienia i swoje kryteria.

sam ustalasz wszystkie kryteria.

Nie wszystkie, a tylko swoje. Ty robisz dokładnie to samo.

Nie opierasz się na autorytetach, więc jak one nawet udowodnią (a nie udowodnią) i tak tego nie przyjmiesz, prawda?

No skoro nie udowodnią, to jak mam przyjąć?
Bóg to konstrukt tak pomyślany aby z definicji nie dało się udowodnić jego istnienia. Nauka nawet nie będzie się taką kwestią zajmować, więc na pewno naukowcy istnienia Boga nie udowodnią.

Gdzie mieści się samoświadomość w mózgu, gdzie jej szukać?

W mózgu, to najbardziej prosta z odpowiedzi. Co ja poradzę, że zbyt ogólna, bardziej szczegółowa byłaby tylko czczą spekulacją, a nie odpowiedzią.

Co jest skutkiem ubocznym ewolucji? Samoświadomość?

Tak.

Ma nawet inny charakter u człowieka niż u zwierząt, u których ją sprawdzamy testem lustra.

Test jak test, dość prymitywny ale skoro nie mamy możliwości wniknąć w umysł innego człowieka, to co dopiero zwierzęcia. Natomiast co oznacza inny charakter nie wiem, sam fakt, że to inny gatunek o innej historii ewolucyjnej daje podstawy do przypuszczeń, że charakter będzie inny i co z tego?
Przykładasz nadmierną uwagę do różnicy pomiędzy człowiekiem, a innymi zwierzętami i uważasz tę różnica za tak fundamentalną, żeby nie nazywać człowieka zwierzęciem.
Tymczasem najbardziej pojemny mózg potrzebuje programowania, u ludzi jest to wychowanie, kultura, język. Poczytaj o dzieciach wychowywanych przez zwierzęta, jeśli osiągną określony wiek zanim odkryje je cywilizacja, nie będą w stanie nauczyć się ludzkiej mowy i wielu innych rzeczy, które wiążą się z człowieczeństwem. Będziemy mieli po prostu trzeci gatunek szympansa.
Tylko nie pytaj się gdzie znajduje się w mózgu kulturowy człowiek, po prostu znajduje się w mózgu. Mózg w trakcie rozwoju osobniczego wytwarza połączenia neuronowe, uczy się i reaguje, jeśli ten okres będzie jałowy nie nadrobi tego w późniejszym okresie. Dzieci z lasu za dużo nie ma ale można w mniejszej skali prześledzić to na osobach uczących się języków obcych. Jeśli ktoś zacznie tę naukę zbyt późno ma olbrzymie trudności z wyartykułowaniem głosek nie występujących w jego ojczystym języku i pozbyciem się obcego akcentu. Często są to trudności już nie do pokonania.