lumberjack napisał(a):A po ilu godzinach udawało się wam tyle zebrać?Około 10. Mi się nie udało, bo ja byłem dzieckiem i raz, że nawet mała kwota mnie wtedy zadowalała, dwa-ja tam spędzałem czas, nie byłem nastawiony tylko na maksymalny wynik.
Ale tyle zbierał mój kuzyn, który od lat jeździ na pola. Oczywiście zdarzały mu się większe ilości ale te 30 to taka raczej norma była.
Aha-mówię o porządnych osobach. Pamiętam takich, którzy idąc rządkami rwali tylko te górne truskawki (największe i najłatwiejsze do zebrania) olewając te w głębi krzaka i na dole. Im łubianki przychodziły łatwiej, ale najczęściej tylko do czasu.

lumberjack napisał(a):Jeśli 30 łubianek to norma, to wychodziłoby na to, że czcigodny pan pracodawca-plantator płaciłby dniówkę 45 zł a nie 100.Nie wiem jakie ten pan ma truskawki, ale w przypadku przeciętnych dzień pracy musiałby być bardzo długi. W końcu wydajność wraz z czasem się zmniejsza, do tego dochodzą przerwy na posiłki, załatwienie potrzeb fizjologicznych, itp.
Za 100zł napewno chętnych by znalazł, w końcu zazwyczaj na truskawkach się aż tyle nie zarabia a ludzie i tak idą. Coś tam musi być nie tak, sądzę, że o czymś nie wiemy.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
NN
