białogłowa napisał(a):Jeszcze Cię (nie wpisując się w Twoje schematy) rozczaruję i napiszę, że żaden z moich znajomych chrześcijan i ja także wcale nie chcielibyśmy państwa wyznaniowego, a wielu bardzo chętnie wróciłoby z religią do salek katechetycznych.A co w tym niby dziwnego?
Przecież w państwie wyznaniowym, instytucja religijna dostaje co prawda kasę z budżetu, jednak zasadniczo jest traktowana jako instytucja państwowa, czego konsekwencją jest znaczne ograniczenie niezależności instytucji religijnej względem państwa.
W państwie świeckim, instytucje religijne nie dość, że mają kasę z budżetu to jeszcze i władzę( w znaczeniu pełni własnej autonomii)...
Dlatego wg mnie państwem idealnym dla bytu instytucji religijnej nie jest wcale państwo wyznaniowe a państwo zdefiniowane jako świeckie-nie dość, że instytucja religijna może się cieszyć pełnią przywilejów, to jeszcze w razie czego, może skomleć jak to jest uciskana przez państwo dążące do wyrugowania religii z życia publicznego...
