Xeo95 napisał(a):Jakby napisał ,,buddyjska nauka tańca" też byś oponował? Słowo nauka ma parę znaczeń.Co innego nauka tańca, czyli - jak mniemam - opanowanie mechaniki, czyli kroków, figur itp., a co innego barrrrdzo głymboko brzmiąca nazwa ,,całość istnienia''. Konkretnie, jak buddyści tłumaczą to istnienie? Z wykorzystaniem takich nauk, jak fizyka, astronomia, geologia, biologia itp.? Czy też raczej po swojemu, że Buddek sie spuścił we śnie i powstał jakiś metaocean? No i nie naumiał się czytać ze zrozumieniem...

Nonkonformista
Jasne, że prawdę! Nawijaj dalej, co tam u Budzia z tymi urwanymi... no, nirvanami.
