lumberjack napisał(a):Smutny misiu, Sokrates jest rzeczywiście przykładem osoby, która politycznie zalazła innym za skórę, osoby z którą sobie poradzono oficjalnie za sprawą oskarżenia o niewiarę w bogów i demoralizowanie młodzieży. Sokrates jest dla mnie w kontekście tej dyskusji tylko symbolem - ciekawe ile zupełnie nieznanych osób zostało oskarżonych o to samo co on.
Już samo to, że istniało prawo, wedle którego można było tak ostro karać za szerzenie wątpienia w bogów i deprawowanie młodzieży, świadczy o tym, że demokracja ateńska tolerancyjną nie była.
Sokrates był wrogiem demokracji. Gardził nią. Pod tym względem wyżej stawiał Spartę niż Ateny. Sokrates demokrację ateńską zwyczajnie zwalczał!
I tylko za to go skazano (choć miał wybór, nie musiał umierać). http://esensja.stopklatka.pl/esensjopedi...biektu=738
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.

