Ależ z twoich słów wynika jasno, że takie coś jak zniewolenie części wielkiej społeczności nie wchodzi w ogóle, misiaczku, w zakres sprawdzania tolerancyjności tegoż.
Zależy czy się można z chłopcami w pupę trykać tudzież życz dziwką...
Sam żeś pisał:
A co do demokracji, to wg tej "oficjalnej definicji demokracji" w ZSRR za Stalina była demokracja, bo przecież istniał zbiór mających głos, jednoelementowy, ale zawsze, więc to też "oficjalna demokracja" była...
Zależy czy się można z chłopcami w pupę trykać tudzież życz dziwką...
Sam żeś pisał:
Cytat:bierzemy oczywiście w nawias istnienie niewolników.
A co do demokracji, to wg tej "oficjalnej definicji demokracji" w ZSRR za Stalina była demokracja, bo przecież istniał zbiór mających głos, jednoelementowy, ale zawsze, więc to też "oficjalna demokracja" była...


