DziadBorowy napisał(a):Mogą. Tylko im większa konkurencja była przed podwyżką tym mniejsze pole do ponoszenia kosztów podatku przez przedsiębiorstwo. Może być też tak, że w takiej sytuacji najsilniejsi wykorzystują podwyżkę do ograniczenia konkurencji a potem podnoszą ceny i rekompensują sobie straty.Może tak być. Choć dla mnie tak duże przedsiębiorstwa nie mają zysków na zasadzie przetrwać z miesiąca na miesiąc. Wg mnie po prostu nieznacznie obniżą się zyski i to wszystko.
Cytat:A jeżeli chodzi o sektor bankowy - to on jak żaden inny mam możliwości przenoszenia kosztów na klienta - i to często nawet tak aby klient o tym nie wiedziałTen co przenosi, traci. Ten co nie przenosi, zyskuje i staje się bardziej konkurencyjny.
Cytat:Najgorsze podatki dla najbiedniejszych to nie VAT tylko opodatkowanie pracy ponieważ ogranicza zatrudnienie. Podwyżkę VAT zawsze jakoś przeżyjesz ograniczając konsumpcję. A jak nie masz pracy - to dupa zbita. A w Polsce mało i średnio zarabiający mają pracę opodatkowaną bardziej niż w UK. I to nie procentowo a kwotowo !I dlatego pracują oficjalnie na najniższą krajową. I to czasem prezes tak pracuje ale za to dostaje ogromne premie.
PS Jestem ciekaw czy obniżenie podatków (kosztów pracy) spowodowałoby to, że pracownik otrzymywałby wyższe wynagrodzenie? Przecież niższe podatki to również większy zysk, a o to się rozchodzi, a nie o jakieś dobro pracownika. A i tak za 1200 brutto chętni by się znaleźli.
Wydaje się, że wiara w cuda znika w jednej dziedzinie tylko po to, by zagnieździć się w innej. Karol Marks
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman
EL
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman
EL


