Nie sądzę, żeby Balon był człowiekiem, który funkcjonuje w ten sposób. Wydawał mi się raczej kimś, kto nie jest w stanie porzucić dawnej urazy w imię własnego interesu. Świadczy o tym chociażby jego stosunek do Theona, którego traktował jak gdyby był skażony "starkizmem", podczas gdy rozsądnie myślący człowiek spróbowałby go wykorzystać jako gwarancję wiecznego zabezpieczenia od północy. Poza tym ta nienawiść do rodu Starków wyzierająca z każdej wypowiedzi.Czerwonego wesela nikt nie mógł przewidzieć, bo nikt nie spodziewał się pogwałcenia tak świętych praw gościnności. Przecież chyba nawet Littlefinger nie spodziewał się takiego obiegu spraw.
|
Gra o Tron - co w tym jest? [spoilery]
|
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości

