Cytat:Już nie wspominam o tym, ile te pierwsze sanepidy musiałyby wydać kasy na wszelkiego rodzaju promocje, utrwalamnie marki itd. Bo ślepa wiara w to, że wielkie korpy będą ustawiać się w kolejce w dolanami w garście, byle tylko jakaś początkująca firemka ich nadzorowała. Takie firmy będą zupełnie uzależnione od płacących im prywatnych firm, które będą nadzorować, więc o żadnej niezależności i obiektywności nie może tu być mowy.Oczywiście, że będą chciały, bo z pkt widzenia takich molochów wydatek na zatrudnienie tego typu firmy jest znikomy, a certyfikat o dobrej reputacji automatycznie podnosi konkurencyjność produkowanych przez nich produktów. Nie ma się też sensu spodziewać przekrętów z ich strony, bo tego typu spółki, często w przeciwieństwie do małych przedsiębiorców, nie są zainteresowane krótkotrwałym zyskiem, a długofalową strategią marketingową i z tego względu po prostu nie opłaca się im inwestować w skorumpowanego usługodawcę. Koszty takiej polityki w przypadku wyjścia jej na jaw byłyby zbyt kosztowne. Nie opłaca się to również z pkt widzenia usługodawcy... oczywiście jeżeli ktoś zakłada dłuższy pobyt na rynku, a przy odpowiednio skonstruowanym systemie prawnym również konsekwencji materialnych czyniących z potencjalnego oszusta pariasa.
Reputacja takich firemek nie wyrabia się poprzez promocję, ale poprzez dłuższy pobyt na rynku poparty pozytywną opinią konsumentów. Reputacja dotycząca jakości towaru, certyfikatu, usługi etc to nie jest coś co można zdobyć przy pomocy reklamy w TV, więc tutaj stanowisko cobrasa jest również chybione. Jeżeli jakakolwiek reklama byłaby potrzebna to byłaby ona skierowana w stronę przedsiębiorców, a to siłą rzeczy sprawia, że nie musiałaby być to kampania zakrojona na szeroką skalę. Trzeba również zauważyć, że i obecnie tego typu usługi na rynku funkcjonują, więc nie musiałyby się rozwijać kompletnie od podstaw. Zrobiły to przy jednoczesnym towarzystwie sanepidu, który najwyraźniej nie spełnia potrzeb chciwych korpo i reszty przedsiębiorców operujących na rynku żywnościowym. Jeżeli cobras jednak uważa, że ta oto spółka dopuszcza się oszustw gospodarczych to może śmiało przebierać nóżkami i biec w kierunku najbliższego sądu.
Zarzut o uzależnieniu takiej firmy od producentów jest również absurdalny. Wymagałby zmowy praktycznie całej branży producentów żywnościowych, a to kompletnie absurdalne. Rynek oparty na gospodarce kapitalistycznej ma to do siebie, że funkcjonuje na nim wiele konkurencyjnie nastawionych względem siebie podmiotów, które z przyjemnością wykorzystają okazję do podniesienia konkurencyjności swoich produktów jeżeli rywal zdecyduje się z niej nie skorzystać. Jak rozumiem kiedy sprawa zaczyna dotyczyć spraw, którymi zajmuje się wszechmocne państwo te ogłaszają zawieszenie broni i decydują się zachowywać jak klasyczny monopolista. To bzdura oczywiście, więc nie zamierzam się dłużej nad tym rozwodzić.
Mierzy się ponad cel, by trafić do celu.
K.Bunsch
K.Bunsch

