Cytat:http://www.inzynierbudownictwa.pl/bi...utostrada,5421Chrzestny mojej mamy tam pracował. Kasa jaką można było z tego wyciągnąć, była na te czasy nierealna.
http://www.stadobaranow.pl/?page_id=24706
Dromex w Iraku czyli PRLowskie kontrakty.
Cytat:Właściwie to niewiele, ale oczekiwałbym, żeby autor zapoznał się z pojęciami, których używa zanim zacznie pisać socjalistyczne bzdury. Ja nawet rozumiem, że socjaluch musi socjalistyczne bzdury pisać, ale tak spektakularny przykład ignorancji... Możnaby pomyśleć, że autorem był Cobras.A ten dalej swoje, napisze, że bzdury i już, Trystero zmasakrowany, bo przecież tak napisał. Skisłem

Tymczasem Sroczyński ładnie prostuje brednie Braciaka
http://wyborcza.pl/duzyformat/1,139046,1...dymac.html
Cytat:Cały szkodliwy pomysł OFE polegał, Jacku, na próbie likwidacji tych prostych zasad solidarności społecznej. Spece od marketingu wmówili tobie i milionom innych naiwniaków, że zamiast oddawać pieniądze do wspólnego wora (takim workiem jest "dymający" nas ZUS), lepiej je oddać do prywatnych funduszy, zapisać na prywatnych kontach, a oni już będą wiedzieli, co z tym zrobić. Widmo OFE krążyło po Europie przez całe lata 90. I teraz, Jacku, uważaj - żadna, powtarzam, ŻADNA rozwinięta demokracja zachodnia tego cymesu u siebie nie chciała, ani Niemcy, ani Szwedzi, ani Anglicy. Ciekawe, Jacku, dlaczego? Może rozumieli, że to groźne dla spójności społeczeństw.
Aktualnie pracujący oddają część zarobków na rzecz ludzi, którzy do pracy są już niezdolni. To się nazywa solidarność międzypokoleniowa. Kumasz, Jacku? Chodzi o to, że czujemy odpowiedzialność za warunki, w jakich starzeje się i odchodzi pokolenie naszych dziadków. Eleganccy faceci w garniturach, którzy brali 10 proc. prowizji od każdej twojej składki, próbowali nam te zasady rozwalić. Wmówić, że zamiast solidarności pokoleniowej lepiej niech każdy odkłada sobie sam na prywatnym koncie w OFE, a wolny rynek załatwi resztę.
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.


