Xeo95 napisał(a):Aha, czyli mamy wielbić Stalina bo walczył z Hitlerem albo vice versa?Bez przesady. Trzeba zachować odpowiednie proporcje. Zresztą w tym przypadku trudno mówić o ucisku. Dla mnie przemoc ma sens tylko wtedy, gdy wiąże się z walką o wolność /jeśli inne metody zawodzą/, stąd popieram zbrojne działania ACN za apartheidu /Mandela próbował przecież rozwiązania pokojowego/, bo inaczej czekalibyśmy do dziś na wolność dla większości obywateli RPA.
Wszelkie rewolucje i zmiany społeczne wiążą się z rozlewem krwi. Tu liczy się intencja tego rozlewu. Jeśli walczymy o wolność - popieram karzącą rękę sprawiedliwości. Gdy zabijamy z innych powodów - nie popieram.
Edycja: Xeo, jużem miał wysyłać post, alem coś nacisnął i go diabli wzięli. Zatem pokrótce: Uciśnione masy szukają ideologii wyzwolenia. Taką ideologią /w teorii/ jest komunizm, dlatego i Mandela, aby wyzwolić masy z ucisku ku niemu się skierował.
Liczą się jednak czyny przede wszystkim, a nie słowa. To, że przyjaźnił się z Castro, czy chwalił Che Guevarę to jedno. Drugie jak postępował.
"Nic nie jest potężniejsze od wiedzy; królowie władają ludźmi, lecz uczeni są władcami królów".

