Wilk napisał(a):Tak, tak, trzeba im bardzo pomagać. Tak jak w Iraku czy Afganistanie, gdzie dzięki zachodniej pomocy kraje które zastano w stanie względnego spokoju, pozostawiono w zupełnej anarchii i ruinie. :] Trzeba obalić "reżim", zniszczyć co się da, a następnie pozwolić by kraj pogrążył się w krwawych wewnętrznych walkach. A wszystko po to, by zmienić sytuację osób lgtb, albo dla innego "ważnego" powodu jaki tylko może się pojawić w głowie oświeconego europejskiego lewaka. Tak, to nalezy zrobić, to jest mądre, tak... :roll: szkoda tylko że lewaki czy amerykofile nie biorą później za cały taki krawy bajzel odpowiedzialności... o nie. Tacy "samarytanie" od siedmiu boleści idą spać z czystym sumieniem. Bo to było dobre...Pisałem o pomocy finansowej i technologicznej, a nie o obalaniu reżimu.
Jak się zbuduje drogi, zwiększy dostępność prądu, Internetu, liczbę placówek edukacyjnych, bibliotek itp. to za 20-30 lat homofobiczne zachowania będą w mniejszości w ugandyjskim społeczeństwie. Szczególnie, że homofobię łatwiej wytępić w przypadku społeczności chrześcijańskiej aniżeli muzułmańskiej, a w Ugandzie na szczęście zwolenników islamu jest niewielu (9%).
Prezydent Ugandy w kwestiach penalizacji homoseksualizmu zachowuje się dokładnie jak Putin - jest to ruch czysto populistyczny. Czy kraj albo jego obywatele w jakimkolwiek utylitarnym wymiarze zyskują na takim działaniu? Nie, wręcz przeciwnie - tracą.
