Machefi napisał(a):Ponoć w 2012 wydatki na różne świadczenia emerytalno-rentowe to jakieś 191 mld zł.
"Łączne wydatki na emerytury i renty w Polsce w 2012 roku wynoszą gigantyczną kwotę 191,4 mld zł, w tym Fundusz Ubezpieczeń Społecznych – 176,2 mld zł, KRUS-owski Fundusz Emerytalno-Rentowy – 15 mld zł oraz Fundusz Emerytur Pomostowych – 240 mln zł."
http://tomaszcukiernik.pl/artykuly/artyk...sypie-sie/
Średnia długość życia w Polsce, to jakieś 78 lat z tendencją zwyżkową, powiedzmy 80 lat, czyli emerytom którzy przechodzą teraz na emeryturę trzeba ją będzie wypłacać 13 lat (dziś 11 w przyszłości dłużej). Szacunkowo (1/2)*13*191=1,24 bln zł.
Przy założeniu tych 13 lat, pierwszy rocznik emerytów kosztuje ZUS 190/13=15 mld.
Co do osób, które rozpoczęły już pracę i zaczęły płacić składki ZUS (czyli powiedzmy w wieku 20-67 lat) też będzie trzeba zabezpieczyć środki chociaż nie w pełnym wymiarze emerytury (zależy od tego jaki system zostanie przyjęty) jeśli przyjmiemy, że państwo opłaca emeryturę proporcjonalnie do czasu spędzonego w ZUS to będzie to (1/2)*(67-20)*15mld*13lat=4,6 bln zł
co prawda rozłożone na lata późniejsze niż poprzednie i na więcej lat ale trzeba będzie zapłacić jeśli państwo ma honorować umowę.
Razem 5,8 bln zł. Nie będę spierał się o drobiazgi, bln w tę czy inną stronę, zwłaszcza, że ZUS to nie tylko emerytury ale rząd wielkości mamy oszacowany.
Teraz ruch dla innych, pokazać źródła sfinansowania emerytur w tej skali, nie rozwalające gospodarki.
Tak na prawdę wystarczałoby jedynie te 191 mld co roku (z czasem coraz mniej). Mniej więcej tyle co wpływy z VAT i akcyza. Bez rewolucji w dziedzinie budżetu nie da się tego zrobić - potrzebne by były kolosalne cięcia. Dlatego postulaty KNP o likwidacji ZUSu nie są raczej realne. Coś jednak trzeba zrobić - bo z roku na rok do ZUSu będzie trzeba dokładać coraz więcej. W tym roku wg szacunków ZUS brakowało będzie 49 mld złotych. 1/4 tego co potrzeba do likwidacji tego potworka. Niedługo dziura dojdzie do 80 mld na rok.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

