Iselin napisał(a):Kiedy tylko wspomni się coś takiego, zaraz podnosi się larum, że nawiedzone feministki histeryzują, bo tylko marzą o tym, żeby pozamykać wszystkich mężczyzn w więzieniach.
Ja nie podnoszę larum - uważam i dałem temu swego czasu wyraz, że takie teksty bardzo źle świadczą o wygłaszającym (wręcz świadczą o tym, że osobnik ma coś nie tak z głową i powinien się leczyć) jako człowieku. Nie przekłada się to natomiast z automatu na ocenę partii, której ten osobnik jest członkiem, w sytuacji gdy owa partia nie ma zapisanego w programie regulowania wszystkiego co się rusza i na drzewo nie ucieka.
Iselin napisał(a):Może ten chłopak nie rozwaliłby życia sobie i komuś, gdyby parę razy usłyszał, że nie często naprawdę znaczy nie, a durne teksty są właśnie durne, a nie zabawne.
Może. Prawdę mówiąc wątpię, żeby ktoś stał się gwałcicielem czy sadystą, bo usłyszał, że tak trzeba, ale nie znam żadnych badań, które badałyby zależność między powtarzaniem bzdur a skłonnością ludzi "spokojnych" do popełniania takich czynów. Niemniej nie przeczę, że nie można zbyt często podkreślać, że bzdury, brednie itd. właśnie takimi są - w szczególności jeśli mówimy o bzdurach/bredniach, których praktyczne stosowanie może prowadzić do czyjejś krzywdy.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
